Inspekcja Handlowa zbadała 20 modeli kasków rowerowych. Dwa odpinają się przy upadku
Kask odpinający się od głowy, brak instrukcji, brak certyfikatu CE czy brak informacji o producencie. 9 na 20 skontrolowanych w całej Polsce modeli kasków ochronnych do jazdy na rowerze, hulajnodze czy rolkach nie powinno być w sprzedaży.
Andrzej Rak, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu, zwraca uwagę, że temat obowiązkowych kasków u rowerzystów wraca regularnie.
- O ile kierowca w samochodzie jest chroniony przez karoserię i mnóstwo systemów czynnego i biernego bezpieczeństwa, o tyle rowerzysta ma do dyspozycji tylko dwa systemy. Bierną formą jest właśnie ten kask mogący ochronić w razie zderzenia, a system aktywnego bezpieczeństwa jest wyobraźnia.
Podkomisarz Dariusz Świątczak, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu, dodaje, że większość wypadków poważnych i tragicznych dotyczy rowerzystów bez kasku.
- To pokazuje nam jedynie zjawisko czy tendencję, że choć kaski nie są obowiązkowym wyposażeniem, one mają fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa czy bezpośredniej ochrony zdrowia rowerzystów.
Zapytaliśmy mieszkańców Opola, czy preferują jazdę na rowerze w kasku.
- Oczywiście, że w kasku. Tak samo jest na motocyklu i rowerze – to środek komunikacji, na którym ciało ludzkie praktycznie nie jest chronione, a zwłaszcza głowa i mózg.
- Przy potencjalnym wypadku kask jest zawsze zabezpieczeniem dla głowy. Tu nie chodzi o kwestię wygody, lecz świadomą jazdę i poruszanie się po drodze. Czasy są niepewne, a ludzie w różny sposób dzisiaj podróżują samochodami.
Wykaz sprawdzonych kasków można znaleźć na stronie internetowej Inspekcji Handlowej.