Zmiany w sądownictwie budzą wiele emocji. "Reforma jest potrzebna, ale diabeł tkwi w szczegółach"
- Przede wszystkim środowisko sędziowskie zostanie pozbawione możliwości kształtowania personalnego Krajowej Rady Sądownictwa - ocenił w porannej rozmowie "W cztery oczy" planowaną reformę wymiaru sprawiedliwości sędzia Jarosław Benedyk, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Themis.
Wśród proponowanych zmian jest m.in. ta dotycząca składu KRS-u, której członkowie z zgodnie z założeniami byliby wybierani przez Sejm, a nie jak dziś - środowiska sędziowskie. - Skąd nagle 50 polityków ma na tyle dobrze znać sędziego, żeby stwierdzić, że jest to dobry kandydat do Krajowej Rady Sądownictwa? Sędziowie z założenia, z ustawy, zgodnie z konstytucją muszą być apolityczni - mówi Benedyk.
Jak dodał, środowisko sędziowskie niepokoi także kierunek zmian w ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych. - Tutaj także pozbawia się nas wpływu na wybór prezesów sądów.
- W tej chwili jest tak, że minister powołuje, według aktualnych przepisów prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych. Prezes sądu apelacyjnego powołuje prezesów sądów rejonowych. Żeby powołać sędziego na stanowisko prezesa, należy zasięgnąć opinii zgromadzenia danego okręgu. Teraz minister w ogóle nie będzie zasięgał opinii, tylko przyjedzie na zgromadzenie i powie, że sędzia "X" jest jego kandydatem na prezesa - podkreśla Benedyk.
- Sędziowie wbrew temu, co się mówi w mediach, co mówią politycy, oczekują zmian w wymiarze sprawiedliwości. Niemniej jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. To jest kwestia sposobu przeprowadzenia zmian i instrumentów, jakich się do tego używa - powiedział sędzia Jarosław Benedyk.
- Potrzebna jest zmiana procedury, która powoduje przewlekłość polskiego sądownictwa. Zgadzam się też, żeby to Sejm wybierał członków Krajowej Rady Sądownictwa, ale przy zgodzie środowiska sędziowskiego - powiedział w porannej rozmowie "Poglądy i osądy" Paweł Grabowski, poseł Kukiz15
- Ta reforma w takim kształcie, w takim tempie - skrócenie kadencji Krajowej Rady Sądownictwa - jest w istocie zmianą konstytucji, ponieważ konstytucja stanowi o tym, ile trwa kadencja członków KRS i równie dobrze - to jest ostra teza - będzie można przyjąć za miesiąc, za dwa ustawę o tym, że skracamy kadencję prezydenta lub Sejmu - mówi Grabowski.
- Zmiany prawne dotkną 10 tysięcy sędziów w Polsce. Władzy sądowniczej jest potrzebna reforma - dodaje poseł Grabowski.
Jak dodał, środowisko sędziowskie niepokoi także kierunek zmian w ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych. - Tutaj także pozbawia się nas wpływu na wybór prezesów sądów.
- W tej chwili jest tak, że minister powołuje, według aktualnych przepisów prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych. Prezes sądu apelacyjnego powołuje prezesów sądów rejonowych. Żeby powołać sędziego na stanowisko prezesa, należy zasięgnąć opinii zgromadzenia danego okręgu. Teraz minister w ogóle nie będzie zasięgał opinii, tylko przyjedzie na zgromadzenie i powie, że sędzia "X" jest jego kandydatem na prezesa - podkreśla Benedyk.
- Sędziowie wbrew temu, co się mówi w mediach, co mówią politycy, oczekują zmian w wymiarze sprawiedliwości. Niemniej jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. To jest kwestia sposobu przeprowadzenia zmian i instrumentów, jakich się do tego używa - powiedział sędzia Jarosław Benedyk.
- Potrzebna jest zmiana procedury, która powoduje przewlekłość polskiego sądownictwa. Zgadzam się też, żeby to Sejm wybierał członków Krajowej Rady Sądownictwa, ale przy zgodzie środowiska sędziowskiego - powiedział w porannej rozmowie "Poglądy i osądy" Paweł Grabowski, poseł Kukiz15
- Ta reforma w takim kształcie, w takim tempie - skrócenie kadencji Krajowej Rady Sądownictwa - jest w istocie zmianą konstytucji, ponieważ konstytucja stanowi o tym, ile trwa kadencja członków KRS i równie dobrze - to jest ostra teza - będzie można przyjąć za miesiąc, za dwa ustawę o tym, że skracamy kadencję prezydenta lub Sejmu - mówi Grabowski.
- Zmiany prawne dotkną 10 tysięcy sędziów w Polsce. Władzy sądowniczej jest potrzebna reforma - dodaje poseł Grabowski.