Mieszkańcy osiedla Przylesie nie chcą mieć przed oknami cmentarza
Rozpoczęła się wycinka drzew przy ulicy 10. Sudeckiej Dywizji Zmechanizowanej w Opolu, gdzie wkrótce ma ruszyć rozbudowa cmentarza komunalnego. Niepokoi to mieszkańców osiedla Przylesie. Dotychczas las i zarośla rosnące naprzeciwko bloków przesłaniały starą część cmentarza, teraz osiedle będzie bezpośrednio z nim sąsiadować.
- Mamy w związku z tym pewne rozterki, dlatego że kupując mieszkania i osiedlając się tutaj, nie mieliśmy wiedzy i orientacji, że z naszych okien będziemy oglądali mur cmentarny, a ci, którzy mieszkają wyżej - krzyże i nagrobki. Nie jest to widok, który każdy mieszkaniec chciałby oglądać ze swoich okien, są ciekawsze - tłumaczy Stefan Głowacki.
Mieszkańcy obawiają się również, że przez budowę cmentarza spadnie wartość ich mieszkań. Cmentarz zostanie powiększony o 6 hektarów, koszt inwestycji wyniesie 20 milionów złotych. Jak informuje Agnieszka Maślak, naczelnik Wydziału Infrastruktury Technicznej i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, rozbudowa cmentarza nie powinna dziwić.
- Tak to już jest, jak się mieszka w mieście, że w otoczeniu sytuacja, jeśli chodzi o zagospodarowanie, wciąż się zmienia - na łąkach i polach powstają budynki, zakłady produkcyjne i powstają czasami też cmentarze. Niestety trzeba się było liczyć z tym, że skoro blisko jest cmentarz, a wiemy wszyscy, że z miejscami do pochówków mamy problem to w zasadzie nie było trudne do przewidzenia, że ten cmentarz się będzie rozbudowywał - wyjaśnia.
Brama wejściowa do nowej części cmentarza ma stanąć naprzeciw osiedla, ale jak zapewnił Andrzej Czajkowski z Zakładu Komunalnego, kondukty pogrzebowe będą przemieszczały się do kaplicy starym wejściem przy ulicy Cmentarnej. Mieszkańcy osiedla rozważają skierowanie pisma do prezydenta miasta z prośbą o spotkanie i możliwość przedyskutowania sprawy.
Mieszkańcy obawiają się również, że przez budowę cmentarza spadnie wartość ich mieszkań. Cmentarz zostanie powiększony o 6 hektarów, koszt inwestycji wyniesie 20 milionów złotych. Jak informuje Agnieszka Maślak, naczelnik Wydziału Infrastruktury Technicznej i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, rozbudowa cmentarza nie powinna dziwić.
- Tak to już jest, jak się mieszka w mieście, że w otoczeniu sytuacja, jeśli chodzi o zagospodarowanie, wciąż się zmienia - na łąkach i polach powstają budynki, zakłady produkcyjne i powstają czasami też cmentarze. Niestety trzeba się było liczyć z tym, że skoro blisko jest cmentarz, a wiemy wszyscy, że z miejscami do pochówków mamy problem to w zasadzie nie było trudne do przewidzenia, że ten cmentarz się będzie rozbudowywał - wyjaśnia.
Brama wejściowa do nowej części cmentarza ma stanąć naprzeciw osiedla, ale jak zapewnił Andrzej Czajkowski z Zakładu Komunalnego, kondukty pogrzebowe będą przemieszczały się do kaplicy starym wejściem przy ulicy Cmentarnej. Mieszkańcy osiedla rozważają skierowanie pisma do prezydenta miasta z prośbą o spotkanie i możliwość przedyskutowania sprawy.