Ordo Iuris zarzuca opolskiemu szpitalowi nieprawidłowości
Bartosz Lewandowski aplikant adwokacki pracujący na rzecz Ordo Iuris mówi, że chodzi o dziecko, które przeżyło „późną aborcję eugeniczną”.
Dziecko miało mieć poważną wadę serce oraz zespół Downa. - W trakcie aborcji miało dojść do komplikacji po której dokonano cięcia cesarskiego – mówi Bartosz Lewandowski.
- W trakcie aborcji doszło do komplikacji i dokonano cięcia cesarskiego. Dziecko przyszło na świat żywe. Przecięto pępowinę oraz zważono je. Waga noworodka w chwili przyjścia na świat wynosiła około 600 g. Dziecko oddychało samodzielnie i bardzo głośno krzyczało. Personel szpitala zdecydował się umieścić dziecko w inkubatorze. Wedle pozyskanej informacji odstąpiono od czynności reanimacyjnych. Dziecko zmarło – mówi Bartosz Lewandowski.
Dyrektor szpitala położniczego w Opolu Edward Puchała powiedział Radiu Opole, że słyszał o takich zarzutach jedynie od dziennikarzy. Uważa on, że jeżeli nawet dotyczyłyby one jego szpitala są bezpodstawne, a jednostka którą kieruje spełnia najwyższe standardy lecznicze.
- Czekam na to, że zostanę oficjalnie poinformowany o sprawie, która jest w ewentualnym zainteresowaniu prokuratury. Do tego czasu nie będę się do tej sprawy ustosunkowywał – wyjaśnia Edward Puchała.
Doniesienie Ordo Iuris trafiło w poniedziałek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Bartosz Lewandowski dodaje, że informację o rzekomym wydarzeniu w Opolu przekazał dziennikarz jednego z portali konserwatywnych. - Miał on bardzo szczegółową wiedzę z tego wydarzenia - dodaje Lewandowski.
Posłuchaj:
Piotr Wrona