Szef BBN po zamachu na Ficę: należy podnieść czujność w zakresie ochrony osób publicznych
"Kampania wyborcza, nieważne, do Parlamentu Europejskiego (...) czy do parlamentu RP nie jest walką na froncie (...) Nasze służby powinny wyciągać wnioski z tej temperatury, debaty politycznej, która niestety niejednokrotnie wymyka się poza zdroworozsądkowe granice i tym bardziej podnieść czujność w zakresie ochrony fizycznej osób ochranianych w ich codziennej działalności" - mówił Siewiera w środę w TVN24, podkreślając, że konieczne jest również doprowadzenie do zgody w obszarze tematów o charakterze politycznym, dotyczących bezpośredniego bezpieczeństwa państwa.
Siewiera zwrócił uwagę zwłaszcza na konieczność prowadzenia "właściwych rozpoznań, wywiadów środowiskowych, jak i rozpoznania terenu". "Po wyjściu, na przykład z obiektu, tak jak w tym wypadku (zamachu na Ficę) funkcjonariusz, wykonujący bezpośrednią ochronę osoby ochranianej może przeprowadzić wcześniej rozpoznanie osób oczekujących przed budynkiem, ewentualnego nastroju panującego w tym tłumie, obserwacji, czasami z wykorzystaniem również funkcjonariuszy pracujących po cywilu na zewnątrz obiektu" - wyjaśniał.
Nawiązując do zamachu na premiera Słowacji, podkreślił, że w tym konkretnym przypadku należy przede wszystkim zbadać, "czy mieliśmy do czynienia z działaniem intencjonalnym, o charakterze kryminalnym, czy inspirowanym zewnętrznie, czy z jakąś formą nieobliczalnego działania osoby zaburzonej, motywowanej w jeszcze inny sposób" - powiedział. Dodał, że istotny jest fakt ujęcia i możliwość przesłuchania sprawcy.
Siewiera zaznaczył, że w tym wypadku wiek sprawcy - 71 lat - jak i okoliczności zamachu znacząco odbiegają od sposobu działań dywersyjnych oraz tych realizowanych na zlecenie, które miały miejsce w Europie. "W przypadku siatek działających na terytorium Polski i na terytorium Europy, służby Federacji Rosyjskiej wykorzystywały ludzi młodych, przede wszystkim pochodzących z krajów wschodnich" - powiedział, dodając, że były to osoby o niskiej motywacji, które mogły być rekrutowane za pomocą mediów społecznościowych. Zaznaczył jednak, że w przypadku dotyczącym wysokiego rangą przedstawiciela państwa, nie powinno się dokonywać ocen.
Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony w środę w miejscowości Handlova na zachodzie kraju, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie rządu. Rannego przewieziono do szpitala. Jak podaje telewizja TA3, domniemany napastnik został spacyfikowany i zatrzymany przez policję. (PAP)
kblu/ mow/