Przesilenie zimowe czyli moment, w którym Ziemia znalazła się w maksymalnym wychyleniu na północ w stosunku do słońca ma miejsce co roku o trochę innej porze. Zawsze jednak 21 lub 22 grudnia.
Na początku naszej ery, czyli przed reformami kalendarza przesilenie zimowe wypadało zawsze 25 grudnia i dlatego właśnie na ten dzień wyznaczono obchody Bożego Narodzenia. W tym roku przesilenie przypada dziś czyli 21 grudnia.
Dzisiejszy dzień jest najkrótszym dniem w roku na półkuli północnej, gdy tymczasem mieszkańcy półkuli południowej przeżywają właśnie najkrótszą noc w roku. Już od jutra każdy następny dzień będzie trochę dłuższy od poprzedniego i ta aż do czerwca czyli do przesilenia letniego.
Według dawnych wierzeń przesilenie było momentem triumfu dobra nad czającym się w mroku złem, którego domena – noc od tego momentu staje się coraz krótsza. Jako takie było najważniejszym świętem solarnym w roku. Solarnym czyli związanym z ruchem słońca.
W różnych kulturach różnie się to święto nazywało: w starożytnym Rzymie Saturnalia, w Persji narodziny boga słońca – Mitry, u plemion germańskich było to święto Jul, a Słowianie obchodzili wówczas Gody. Nazwa ta pochodzi od prasłowiańskiego słowa „god” oznaczającego rok.
Ponieważ według obowiązującego na początku naszej ery kalendarza juliańskiego przesilenie czyli Gody przypadało 25 grudnia, tego dnia postanowiono obchodzić Boże Narodzenie. Miało ono wyprzeć pogańskie wierzenia związane z kultem odradzania się słońca.
W wierzeniach dawnych Słowian gody były początkiem roku liturgicznego i wegetacyjnego. Moment, w którym zaczyna przybywać dnia uważano za zwycięstwo światła nad ciemnością.
Bóg słońca Swaróg zaczynał odzyskiwać panowanie nad światem i rozpoczynał cykl wegetacji roślin, z którym codzienne życie rolniczych słowiańskich plemion było ściśle związane.
Z tej okazji świętowano przez kilkanaście dni. W wyniku syntezy pogańskiej i chrześcijańskiej tradycji powstał słowiański styl obchodów chrześcijańskich już godów. Świętowanie rozpoczynało się od Bożego Narodzenia i poprzedzającego je wieczoru.
Ta noc była najważniejsza – wtedy rodził się Chrystus. Tej nocy obdarowywano najbliższą rodzinę drobnymi prezentami. Od tego dnia każdy kolejny wieczór był święty, aż do wieczoru Trzech Króli. Na czas Godów zaprzestawano wszelkiej pracy fizycznej, a czas spędzano na odwiedzinach, przyjmowaniu gości i śpiewaniu tradycyjnych pieśni.
Specyficzną śląską tradycją bożonarodzeniową był zwyczaj stawiania w kącie izby ostatniego zżętego snopa żyta. Dekorowano go suszonymi owocami i orzechami i przechowywano do pierwszych siewów.
W końcu XVIII wieku wraz z napływem niemieckich kolonistów na Śląsku pojawiła się niemiecka tradycja dekorowania zamiast snopka żyta choinki. Ten zwyczaj rozprzestrzenił się we wszystkich krajach chrześcijańskich i trwa po dziś dzień.