Wojciech Korfanty już podczas nauki w gimnazjum założył uczniowskie tajne polskie stowarzyszenie samokształceniowe. Za niepochlebne wypowiedzi o Bismarcku w ostatniej klasie został relegowany ze szkoły.
Po interwencji wielkopolskiego posła do Reichstagu Józefa Kościelskiego dopuszczono go do matury eksternistycznie, którą zdał w roku 1895 i wkrótce rozpoczął studia na politechnice w Charlottenburgu. Rok później przeniósł się do Wrocławia, gdzie studiował filozofię, którą ukończył w roku 1901 w Berlinie.
W tym samym roku wstąpił do Ligi Narodowej, gdzie nawiązał współpracę z Romanem Dmowskim, co zaważyło na całym jego dalszym życiu. W rok później trafił do więzienia za napisanie artykułu „Do Niemców i Do moich braci Górnoślązaków”.
Po wyjściu z więzienia był jednym z inicjatorów utworzenia Polskiego Towarzystwa Wyborczego na Śląsku. Startując z listy tego ugrupowania 25 czerwca 1903 roku został posłem do Landtagu i Reichstagu. Był to wyjątkowy sukces bowiem dotychczas Polacy czy to ze Śląska czy to z Wielkopolski lub Pomorza zostawali posłami tylko jako politycy niemieckiej Partii Centrum.
W Reichstagu Korfanty jako pierwszy poseł ze Śląska przystąpił do Koła Polskiego. Do tej pory Ślązacy należeli do klubu parlamentarnego Partii Centrum. W wyborach 1912 roku nie został posłem, bo w tym czasie poświęcił się pracy w strukturach utworzonego w 1909 w Poznaniu Polskiego Towarzystwa Demokratycznego.
W czasie I wojny światowej uważał, że tylko zwycięstwo Niemiec może przybliżyć odbudowę Polski lub utworzenie polskiej autonomii. W roku 1918 wystartował w wyborach uzupełniających do Reichstagu i wkrótce 25 października 1918 roku wygłosił w Reichstagu słynne przemówienie, w którym domagał się odbudowy niepodległej Polski i oddania jej przez Niemcy wszystkich ziem etnicznie polskich czyli Śląska, Prus Królewskich, Wielkopolski i Pomorza Gdańskiego.
Wkrótce przerwał pracę jako parlamentarzysta, by wyjechać do Wielkopolski, gdzie w grudniu 1918 r. został członkiem powstańczego rządu.