Inwazja militarna Rosji na Ukrainę. Mieszkający w regionie Ukraińcy są pełni obawy o bliskich w ojczyźnie. "Przez cały poranek płakałam. Chcemy, żeby nie było wojny"
![Ludzie idący przed rosyjskimi pojazdami pancernymi na stacji kolejowej w obwodzie rostowskim [fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV]](public/info/2022/2022-02-24_164571579610.jpg)
Ludzie idący przed rosyjskimi pojazdami pancernymi na stacji kolejowej w obwodzie rostowskim [fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV]
![Mieszkańcy Kijowa opuszczają miasto [fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO]](public/info/2022/2022-02-24_164571579611.jpg)
Mieszkańcy Kijowa opuszczają miasto [fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO]
![Widok zniszczonego budynku po rosyjskiej operacji wojskowej w Charkowie [fot. PAP/EPA/SERGEY KOZLOV]](public/info/2022/2022-02-24_164571579612.jpg)
Widok zniszczonego budynku po rosyjskiej operacji wojskowej w Charkowie [fot. PAP/EPA/SERGEY KOZLOV]
Obywatele Ukrainy pracujący w Opolu drżą o swoich bliskich i przyjaciół, którzy mieszkają za wschodnią granicą. Jak mówią to, że Rosja zaatakowała ich kraj, jest nie do pomyślenia.
Do rosyjskiej inwazji na Ukrainę doszło dziś nad ranem, o czym poinformował prezydent Rosji Władimir Putin. Ataki są prowadzono między innymi w okolicach stolicy Ukrainy, w Odessie i Mariupolu. Z zagranicznymi przyjaciółmi i całą narodowością Ukrainy solidaryzują się mieszkańcy regionu, w tym uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych w Opolu.
