Radio Opole » Czarne jest czarne » Felietony » Run DMC i ich „Christmas in Hollis”
2016-12-09, 11:39 Autor: Justyna Krzyżanowska

Run DMC i ich „Christmas in Hollis”

Run-DMC - Christmas In Hollis
Rodzina, wypieki, potrawy, sprzątanie i w końcu wymarzona wigilijna kolacja. To wszystko czeka nas już niebawem. Spokojnie, to nie pomyłka. To wciąż felieton muzyczny „Czarne jest Czarne”.
Dla mnie, dla radiowca i fana dobrej muzyki to naprawdę okrutny czas. Bo już niebawem na radiowych playlistach i telewizyjnych kanałach muzycznych zagości, jak co roku Wham George’a Michael’a i Mariah Carey. I znów będziemy nucić „Last Christmas” czy „All I Want For Christmas is You”. I to jest czas moi drodzy, kiedy jestem wręcz masakrowany.

Pamiętam, jak w ubiegłym roku, dokładnie 21 grudnia jeden z djów pewnego austriackiego radia zabarykadował się w studio i zagrał 24 razy z rzędu piosenkę zespołu Wham. To było coś pięknego, rewelacyjny protest i w pewnym sensie happening, pokazujący, że chyba wszyscy mamy dość akurat tej piosenki. Czy nie możemy zagrać czegoś innego? Nie byłbym sobą, gdybym nie zaoferował Wam pewnej odmiany. Dziś jedna z moich ulubionych piosenek nazwijmy to „świątecznych”. Run DMC i ich „Christmas in Hollis”.

Nagranie tego legendarnego rapowego tria powstało w 1987 roku. Początkowo był to singiel wydany na winylowym krążku oraz na kasecie. Hollis, to dzielnica nowojorskiego Queens, skąd pochodzili i mieszkali wszyscy trzej członkowie zespołu, czyli Run, DMC i Jam Master Jay. „Christmas in Hollis” wyprodukował Rick Rubin, a ja po tylu latach uwielbiam to nagranie. Nadmienię, że wracam do niego wyłącznie w grudniu.

Zobacz także

2016-03-24, godz. 19:40 Arrested Development grają jak za starych, dobrych czasów Tak jest, wrócili cali i zdrowi. Żadna inna grupa nie jest w stanie wprawić mnie w dobry nastrój w zaledwie kilka sekund. Arrested Development wracają po… » więcej 2016-03-17, godz. 21:00 Andreson Paak – moje tegoroczne odkrycie Naprawdę rzadko zdarza się, że w dobie wszechobecnego plastiku, nowych brzmień i wszędobylskich synthów pojawia się artysta, który powoduje u mnie ciarki… » więcej 2016-03-03, godz. 21:10 "Życie po śmierci". Album, obok którego nie można przejść obojętnie. 26 lutego premierę miał kolejny krążek Adama Ostrowskiego, znanego bardziej jako O.S.T.R. „Życie po śmierci” to prawdziwa opowieść o tym, jak wyglądał… » więcej 2016-02-26, godz. 12:34 Dziś historia pewnego słoneczka Jest rok 1976, wytwórnia Polydor Records wydaje album jednego z moich ulubionych instrumentalistów. Roy Ayers wraz ze swoim zespołem daje słuchaczom krążek… » więcej 2016-02-22, godz. 15:11 Renesans płyty winylowej - jak z tym zjawiskiem jest naprawdę? Grzebiąc w internecie, natrafiłem na kilka ciekawych tekstów dotyczących renesansu płyty winylowej. Bo rzeczywiście, z takim zjawiskiem mamy do czynienia… » więcej 2016-02-11, godz. 21:49 O liderze legendarnej supergrupy Earth Wind And Fire Dziś miałem przygotować dla Was kolejny winylowy felieton, ale obok jednego tematu i wydarzenia nie mogłem przejść obojętnie. Tydzień temu napłynęły… » więcej 2016-02-11, godz. 22:07 O.S.T.R. zachwyca nowym singlem i teledyskiem W poniedziałek (08.02) ogólnopolską premierę będzie miał nowy numer Adama Ostrowskiego, jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci krajowej sceny hiph… » więcej 2016-01-29, godz. 14:28 O rapperze, piosenkarzu i producencie Illa J Tym razem o jednym z moich ulubionych artystów ostatnich lat – Illa J, brat znanego na całym świecie hiphopowego producenta Jamesa Yancey’a, (J Dilla)… » więcej 2016-01-20, godz. 12:42 „No more parties in LA” Co powstanie, gdy w jednym studiu pozostawimy Kendricka Lamara i Kanye Westa? » więcej 2016-01-13, godz. 14:51 Jest winyl, jest biznes Kilka dni temu, słuchając w domu płyty Pseudo Intelectuals, wysunąłem taką tezę: jest winyl, jest biznes. » więcej
1234
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »