- Organizacyjnie szczepienia poszły nam bardzo dobrze - powiedział Radosław Roszkowski, starosta prudnicki. – Nie było kolejek. W komfortowy sposób można było zaszczepić się w naszym PSP. Natomiast ogromna część populacji powiatu prudnickiego nie jest zaszczepiona. Sytuacja wygląda bardzo źle. Na miejscu rządzących naszym krajem - ministra zdrowia, czy premiera – rozważyłbym potrzebę szczepień obowiązkowych dla całej populacji ludności. Wyszczepienie 90 procent ludności umożliwi nam osiągnięcie tzw. odporności stadnej, co pozwoli uniknąć kolejnych lockdownów i niszczenia gospodarki. Byłbym tutaj bardzo stanowczy i postulował rozwiązania bardzo radykalne, ale jednak skuteczne finalnie. W mojej ocenia niezaszczepionych jest wielu nauczycieli. Zdarzają się również niezaszczepieni lekarze. Tego już w żaden sposób nie potrafię zrozumieć. W pierwszej kolejności obowiązek ten należy wdrażać w grupach zawodowych, które mają największy kontakt z dużą populacją obywateli. Docelowo temu obowiązkowi powinni podlegać wszyscy.
- W Prudniku szczepimy w dwóch obszarach – mówił Adam Szlęzak, prezes Optima Medycyna w Opolu. – Pierwszy to jest POZ, który funkcjonuje w oparciu o przychodnie lekarskie. Drugi obszar jest to Punktu Szczepień Powszechnych organizowany przez samorząd. Utrzymujemy gotowość PSP. Takie jest uzgodnienie ze starostą. Nie chcemy likwidować tego punktu mimo dramatycznego spadku zainteresowania szczepieniami. Mamy pełną świadomość, że większość mieszkańców jest niezaszczepiona i potrzebuje mieć miejsce, żeby się zreflektować do tego, że czwarta fala pandemii nadejdzie. Szczepionka jest sprawdzona. Wbrew krążącym opiniom nie wywołała żadnych nieobliczalnych skutków. Zaszczepiliśmy dziesiątki tysięcy ludzi. Były pojedyncze omdlenia, były dwa wstrząsy. Pewnie wielu ludzi źle się czuło, ale z tego powodu nikt nie umarł. Na każde 10 tysięcy ludzi, którzy by zachorowali na covida, umierałoby od 200 do 500 osób. Taką mieliśmy statystykę. Jeżeli zaszczepiliśmy 20 tysięcy ludzi to mamy tego typu przełożenie na ocalałe osoby, które uniknęły najbardziej tragicznego skutku tej choroby. Ludzie może pójdą po rozum do głowy. Muszą sobie zdawać sprawę, że nieszczepieni stanowią dla siebie największą grupę ryzyka. Wszystkie ograniczenia, które będziemy mieli w kraju podczas czwartej fali epidemii, będą efektem ochrony niezaszczepionych osób. Dlaczego chcący zapobiegać tej chorobie będą dotknięci konsekwencjami nonszalancji, albo jakiegoś wyczekiwania osób, które mają inne zadnie na ten temat niż świat nauki?