Tradycje hodowlane kontynuuje prywatna Stadnina Koni Moszna. Jej konie odnoszą sukcesy w zawodach krajowych i zagranicznych.
- W Mosznej mamy wspaniałą ekipę osób, które tutaj pracują i są pasjonatami koni. Mamy też hodowlę krów i produkcję roślinną, która zapewnia paszę. To jest duże przedsiębiorstwo. Teraz pandemia nam nie pomaga. Realizujemy program hodowlany, który prowadzimy po naszych poprzednikach, państwowej stadninie koni. Dalej zajmujemy się hodowlą koni wyścigowych i do sportu jeździeckiego. Odnoszą one spektakularne sukcesy. Przykładem jest trzykrotna wygrana w Wielkiej Pardubickiej. Ściągamy tutaj najlepsze zagraniczne ogiery, reproduktory. Ciężko jest mówić o rentowności hodowli koni. Są koszty związane z tym, że nie wszystkie konie reprezentują poziom pozwalający na znalezienie kupca. W tej hodowali zawsze są straty. Rentowność jest słaba. Jeżeli ktoś myśli, że się na tym dorobi to jednak nie jest dobry kierunek biznesu. Zyski są mikro. Chcemy zachować tradycje w Mosznej i ją rozwijać. Zrobiła się moda na jazdę konną. Coraz więcej ludzi zainteresowanych jest tą amatorską formą spędzania wolnego czasu, sportu i rekreacji. Myślę, że wpływ na to ma też pandemia. Mamy mniejszy kontakt ze światem zewnętrznym i chcemy mieć okazję pobycia na dworze i obcowania ze zwierzętami. Widać, że ta moda na jazdę konną się rozwija. Wiele jest ośrodków jeździeckich na Opolszczyźnie i one coraz lepiej sobie radzą. Z tego, co wiem mają bardzo duże obłożenie zainteresowanych rekreacją konną. U nas też zgłasza się wielu chętnych do tego, aby spróbować nauczyć się jeździć konno, czy też szlifować swoje umiejętności. To jest super trend i z tego się cieszę – powiedziała Magdalena Donimirska-Wodzicka, prezes Stadniny Koni Moszna.
Blisko 50 lat funkcjonuje znany w regionie Klubu Turystyki Kolarskiej KTUKOL w Głuchołazach.
- Nasza działalność skupia się na turystyce rowerowej oraz na kolarstwie sportowym. Organizujemy wiele znanych turystycznych imprez kolarskich oraz dla sportowców. Mamy osoby dorosłe oraz młodzież szkolną i oni biorą udział w dziesiątkach wyścigów w całej Polsce. Z powodu pandemii ta działalność jest obecnie nieco ograniczona. Mamy tutaj bliskość Góry Parkowej znanej pod nazwą Góry Chrobrego. Są tam „Złote Ścieżki”, rowerowe trasy zjazdowe o różnej skali trudności. Mamy też szlaki piesze na Biskupiej Kopie. Można wjechać tam rowerem. Stamtąd roztaczają się piękne widoki m.in. na czeskie Jesioniki – powiedział Eligiusz Jędrysek, prezes Klubu Turystyki Kolarskiej KTUKOL w Głuchołazach.
Najnowsza inicjatywa tego klubu to Ogólnopolski Projekt „Wędrujemy – Poznajemy”. Adresowany jest on do dzieci oraz ich rodziców i dziadków.
- Celem jest zapoznanie ich z naszym regionem, Głuchołazami, urokliwymi szlakami. Uczestnicy będą mogli zdobyć jedyną taką odznakę na świecie, a mianowicie Dziecięcą Odznakę Turystyczną Miasta Orderu Uśmiechu z logiem uśmiechniętego słoneczka. Przyświeca nam cel edukacyjny i turystyczny. Jest to pomysł naszego klubu i Szkoły Podstawowej nr 3 w Głuchołazach im. Kawalerów Orderu Uśmiechu. Projekt miał wystartować w zeszłym roku. Z uwagi na pandemię został przesunięty na 1 czerwca tego roku. Mamy wiele zapytań i udostępnień w mediach społecznościowych. Natomiast 20 kwietnia ruszają zapisy do kolejnej edycji Rajdu Górami Pogranicza Polsko-Czeskiego. Dla uczestników jest specjalny medal. Uzyskać go będzie można wchodząc lub wjeżdżając na Biskupią Kopę lub Górę Chrobrego. W tym roku będzie wiele wydarzeń związanych z rocznicą stulecia III powstania śląskiego. Do Rajdu Górami Pogranicza Polsko-Czeskiego dodajemy Górę św. Anny. Dla uczestników mamy piękny, okazjonalny medal nawiązujący do tej rocznicy – dodał Eligiusz Jędrysek.
Ogólnopolski Projekt „Wędrujemy – Poznajemy” został objęty przez Radio Opole patronatem medialnym.