- Nie ma już telefonów o pizze na szczęście, ale mamy nowe dziwne zgłoszenia. Dzwonią do nas rodzice i chcą, żeby przyjechała policja, żeby dzieci uspokoić bo są niegrzeczne - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole Ditmar Kurzał Kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego. CPR działa już od 10 lat.
Jeszcze 10 lat temu zgłoszeń niezasadnych było 80 procent, dziś około jest ich około 60-ciu procent.
3 na 4 zgłoszenia są niezasadne. Jednym z takich było zgłoszenie tego, że widzi się zaskrońca, który zjada żabę, i nie może na to już patrzeć.
- Spośród zgłoszeń zasadnych najwięcej mamy dotyczących zdarzeń drogowych, sporo też jest niestety interwencji domowych - powiedział gość Radia Opole.
Zgłoszeń, do których angażowana jest policja jest rocznie około 120 tys. tych dotyczących straży pożarnej jest około 10 tys.
Dzwoniąc pod nr 112, dodzwonimy się do CPR, podobnie jeśli wykręcimy nr. 997 i 998.
- 999 pozostaje w dyspozytorni medycznej, zobaczymy jak MSWiA podejdzie do przejęcia tego numery przez CPR, w tym roku na pewno nie będziemy go przejmować - zaznaczył.
- Dużo pozytywnych zmian się zadziało przez 10 lat - powiedział gość Radia Opole. - Na początku nie mieliśmy tzw. biegu formatkowego. Nie mogliśmy wysłać elektronicznego formularza do służb, musieliśmy łączyć osobę dzwoniącą do służb. Został uruchomiony alarm 122, czyli aplikacja pozwalająca wysłać osobom głuchoniemym sms z prośbą o pomoc - powiedział Dietmar Kurzał.
CPR obecnie poszukuje pracowników, jest 7 wakatów. Wystarczy wykształcenie średnie i znajomość języka obcego.
- Rozmowa, testy i testy z psychologiem tak wygląda kwalifikacja i potem przeprowadzamy pełne szkolenie. Na koniec na miejscu w Opolu egzaminujemy i nadajemy certyfikat - wyjaśnił gość Porannej Rozmowy.