- Gdybyśmy patrzyli na resztę kraju i tylko na mapy IUNiG, to połowa kraju jest bardzo wysuszona, na tym tle my wyglądamy bardzo dobrze, natomiast rzeczywistość w terenie jest bardzo różna - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole Marek Froelich prezes Izby Rolniczej w Opolu.
Instytutu Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach opublikował informacje z której wynika, że susza występuje w 1689 gminach w Polsce, czyli w 68% gmin.
Według danych IUNiG na Opolszczyźnie susza dotknęła tylko uprawy zbóż jarych w 5 gminach, co stanowi 0.04% powierzchni.
Jak powiedział prezes Izby Rolniczej w Opolu, tam gdzie gleby są piaszczyste, nawet jeśli występują krótkotrwałe intensywne opady, woda nie wsiąka, tylko spływa. IUNiG odnotowuje te opady i według niego susza nie istnieje w województwie opolskim.
- A my wiemy, że od Opola w stronę północną mamy do czynienia z suszą. Są opady punktowe, nawalne, wykazywane jako opad. Ale jeśli na metr kwadratowy spadnie 70 litrów wody, to mamy do czynienia z kataklizmem, który roślinom nie pomorze, ale instytut to odnotowuje jako opad - mówił Marek Froelich.
Gość Radia Opole powiedział, że instytut w Puławach badania prowadzi na podstawie stacji meteo, których w województwie opolskim jest kilkanaście. Jego zdaniem to zdecydowanie za mało.
- Osoby, które chciałyby na swoim terenie mieć taką stację, mogą ją postawić, jeśli mają zezwolenie od IUNiG, żeby wprowadził tę staję w system i uwzględniał pochodzące z niej dane. Musielibyśmy mieć w każdej gminie co najmniej jedną stację, w lokalizacji akceptowalnej przez rolników danej gminy - mówił prezes Froelich.
- Jeśli chodzi o uprawy na terenie regionu, uprawy ozime potrafią się jeszcze obronić. Problem jest z jarymi uprawami. Choć jest wyjątek. Soja z suszą sobie bardzo dobrze potrafi radzić, kontraktacja jest na korzystnym poziomie, a ta roślina nie wymaga nawożenia azotowego - mówił gość Porannej Rozmowy Radia Opole.
- Na kilka dni przed żniwami o prognozach zbiorów tegorocznych, ale rok będzie zaliczony, jako jeden z bardziej suchych - uważa. - Na południu województwa opolskiego wody mamy dostatek, ale na północy deszcze przyszły za późno, rośliny już poumierały. Przyszły deszcze IUNiG wykazuje, że były deszcze natomiast nic to nie zmieniło w sytuacji roślin.