- To będzie moment o którym będą wspominać historycy za 10 czy 20 lat. To moment bardzo ważny, bo pamiętamy ile było podchodów by uczcić pamięć o powstaniach śląskich. To się nigdy nie udawało, zawsze coś przeszkadzało - mówił wojewoda opolski.
- 6 maja to historyczna data, bo z wojewodą śląskim, marszałkiem województwa śląskiego towarzyszyliśmy w doniosłym akcie podpisania wniosku do sejmu o ustanowienie 20 czerwca Narodowym Dniem Powstań Śląskich - mówił Sławomir Kłosowski.
- Dobrze że rok 2019 i rok 2021 ustanowiono rokiem, latami powstań śląskich, ale czyż powstańcom nie należy się ustanowienie na wieki takiego dnia? Moim zdaniem tak, wystarczy pojechać na Górę św. Anny, na tej ziemi to czuć. Zresztą rok temu prezydent Andrzej Duda był na Górze św. Anny i również to wspomniałem - mówił nasz gość.
Z wojewodą rozmawialiśmy także o depopulacji województwa. W ciągu 10 lat (2011-2021) liczba ludności spadła o 62 tys. osób.
- Dla nas, dla mieszkańców województwa opolskiego to nie są dobre wiadomości. Pamiętamy Specjalną Strefę Demograficzną, uchwały sejmiku województwa opolskiego, działania samorządu województwa w celu zatrzymania młodych ludzi w regionie i niestety, mówię to z przykrością, udaje się to średnio albo prawie wcale.
- Nie skonstruowaliśmy narzędzi do tego, żeby stworzyć odpowiednie warunki młodym ludziom, żeby nie wybierali konkurencyjnych stolic typu Wrocław czy Warszawa. Ludzie tam szukają swoich szans, odpływa nam kadra fachowa i jest to wielkie zmartwienie. A za tą młodą, inteligentną kadrą ciągną inni - mówił wojewoda.
- Pewną formą zmierzenia się z tym problemem będzie rządowy kongres ludnościowy 18 maja, to wielkie wydarzenie z prof. poseł Józefiną Hrynkiewicz, która nas odwiedzi. Będziemy poszukiwać odpowiedzi na wiele różnych pytań - zapowiedział wojewoda Kłosowski.
- Nie do końca też potrafimy wykorzystać szansę jaką jest napływ uchodźców z Ukrainy. Gdybyśmy zatrzymali tutaj chociaż kilka tysięcy, to już nie byłoby tego ubytku 62 tys. osób, tylko te kilka tysięcy mniej - mówił nasz gość.