Kiedy Tim Bergling – bo tak naprawdę nazywał się Avicii – zmarł 20 kwietnia 2018 roku, jego nowa płyta była gotowa w 90%. Rok po jego śmierci ukazuje się płyta, która została ukończona przez dwóch zaprzyjaźnionych producentów Albina Nedlera i Kristoffera Fogelmarka.

Zestaw jest przyzwoitym ukoronowaniem twórczości jednego z najpopularniejszych wykonawców elektronicznej muzyki tanecznej ostatniej dekady. Album brzmi podobnie jak większość obecnych produkcji tego stylu, jak: Zedd, Seeb i Marshmello.

Najbardziej charakterystyczne dla stylu Avicii są utwory najbardziej zaawansowane produkcyjnie w chwili jego śmierci. Pierwszy to podnoszący na duchu hymn „Heaven”, w którym występuje Chris Martin. Drugi to „Heart Upon My Sleeve” gdzie pojawiają się agresywne warczenia Dan Reynoldsa z „Imagine Dragons”.

Na płycie pojawia się również Aloe Blacc - znany z „Wake Me Up”. „SOS" był pierwszym utworem zapowiadającym ten pośmiertny album. Elegancki i nowoczesny utwór opiera się na wzniosłym wokalu Aloe Blacca oraz przestrzennej i wielowymiarowej produkcji Tima Berglinga, Albina Nedlera i Kristoffera Fogelmarka.

W osobistych notatkach Avicii’ego producenci odnaleźli informację, że do współpracy nad „SOS” muzyk zamierzał zaprosić Aloe Blacca, z którym nagrał wcześniej wielki hit „Wake Me Up”. Nadler i Fogelmark natychmiast odezwali się do wokalisty.