Wiceszef MON: na przystąpieniu do europejskiej tarczy antyrakietowej Polska może tylko zyskać
Tomczyk odpowiadał w Sejmie na pytania posłów PiS w sprawie dołączenia Polski do European Sky Shield Initiative. Inicjatywa, nazywana europejską tarczą antyrakietową, została zaproponowana przez Niemcy w 2022 r. Początkowo przystąpiło do niej 15 państw. Obecnie w inicjatywie uczestniczy 21 krajów.
"Ile zarobi niemiecki przemysł zbrojeniowy, ile stracą polskie przedsięwzięcia? Czy dysponujemy wiarygodnym harmonogramem operacyjności w obliczy rosnącego zagrożenia ze strony Rosji" - pytał poseł PiS Krzysztof Szczucki.
"Państwo macie jakiś kompleks dotyczący budowania europejskiej tarczy antyrakietowej" - stwierdził w odpowiedzi Tomczyk. "Państwo myślicie, że budowanie takiej obronności przez 21 państw jest błędem?" - pytał.
Wiceszef MON podkreślił, że dotychczasowe doświadczenia z goszczenia na terytorium Polski jednostek sojuszniczych pokazują, że taka współpraca ma ogromną wartość, bo "obronność wzmacniana jest poprzez wspólne szkolenia i ćwiczenia".
Powiedział też, że Polska jest zwolennikiem współpracy europejskiej i z zadowoleniem przyjmuje każdą inicjatywę wzmocnienia zdolności obrony.
Poseł PiS Waldemar Andzel stwierdził, że z udziału w europejskiej tarczy antyrakietowej zrezygnowało 9 państw i zapytał czy premierowi Donaldowi Tuskowi "można wcisnąć wszystko, co ma w nazwie +europejski+".
Wiceminister obrony odpowiedział, że przedstawiciele opozycji "mają jakiś kompleks". "Proszę nas nie mierzyć swoją miarą. My chcemy, by Europa patrzyła na świat naszymi oczami i tak właśnie będzie, tak właśnie jest" - powiedział.
Tomczyk zapewnił, że na dołączeniu do European Sky Shield Initiative Polska może tylko zyskać. "Niemcy korzystają z systemów Patriot, tak jak Polska. Ewentualne wspólne zakupy mogą tylko obniżyć cenę" - podkreślił.
Zapewnił, że polskie systemy obrony powietrznej: Wisła, Narew, Pilica i Pilica plus, nie zostaną zaniechane, a wręcz odwrotnie, będą rozbudowywane.
Podczas niedawnego spotkania z szefami europejskich rządów premier Tusk rozmawiał o m.in. o budowie skutecznej obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej w Europie, a także przekazał, że Polska chce uczestniczyć w pracach nad budową tzw. żelaznej kopuły. "Dania, ale także Niemcy i Wielka Brytania współpracują w Unii Europejskiej nad europejskim systemem obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej. Atak Iranu na Izrael potwierdził, jak ważne jest posiadanie takiej instalacji" - mówił wówczas Tusk.
Szef rządu podkreślił, że potencjalne uczestnictwo Polski w European Sky Shield Initiative to nie alternatywa wobec czegokolwiek, tylko uzupełnienie. Premier zaznaczył, że "nikt nie mówi o rezygnacji z dotychczasowych programów". Zaznaczył, że Polska będzie współpracować w ramach inicjatywy europejskiej tarczy powietrznej, a także będzie dalej rozwijać systemy Pilica, Narew i Wisła. Jego zdaniem nasz kraj powinien być częścią wielu systemów ochrony przeciwrakietowej tak, by nad naszym niebem powstała możliwie szczelna kopuła.
Również szef MSZ Radosław Sikorski mówił w czwartek w Sejmie, że "wobec nowych wyzwań musimy poprawić efektywność współpracy obronnej Europejczyków". "Badamy możliwość wejścia do programu europejskiej tarczy antyrakietowej, czyli European Sky Shield Initiative. Wykorzystamy możliwości, jakie daje Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony UE" - zapowiedział. (PAP)
Autor: Luiza Łuniewska
lui/ mok/