"Inicjatywa już została zatwierdzona przez Komisję Europejską. Oznacza to, że jeśli zbierzemy pod nią milion podpisów poparcia w minimum siedmiu krajach Unii, to projekt trafi pod obrady do Parlamentu Europejskiego" - powiedziała we wtorek Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Wniesiona do KE propozycja zakłada doprowadzenie do uruchomienia unijnego mechanizmu finansowania aborcji chirurgicznej i farmakologicznej dla obywatelek i rezydentek Unii Europejskiej.

Każdy kraj członkowski UE ma prawo stanowić własne prawo aborcyjne. Jak wyjaśniła Lempart, europejska inicjatywa ustawodawcza dotyczy nie zmiany prawa, ale stworzenia mechanizmu dodatkowego finansowania systemów opieki ochrony zdrowia w tych krajach unijnych, gdzie jest już gwarantowany dostęp do aborcji. W myśl proponowanych rozwiązań stworzyłoby to dostęp do procedur przerywania ciąży kobietom, które w ojczyźnie nie mogą legalnie i bezpiecznie przerwać ciąży, prawo to jest mocno ograniczone albo za aborcję trzeba płacić. Według autorek inicjatywy w takiej sytuacji jest ok. 20 mln Europejek. "Kobiety, które podróżują w celu dokonania aborcji lub korzystają z telemedycyny w różnych krajach UE, będą miały te świadczenia za darmo" - powiedziała działaczka OSK.

Jak napisano o inicjatywie na stronie Komisji Europejskiej, rozwiązanie to mogłoby przyjąć formę mechanizmu "opt-in", czyli dostępnego dla państw członkowskich na zasadzie dobrowolności. "Ci, którzy wyraziliby zgodę, otrzymaliby wówczas wsparcie finansowe od UE, aby zrekompensować wagę tego wysiłku solidarnościowego" - czytamy.

Do działań na rzecz europejskiej inicjatywy ustawodawczej włączyły się m.in. organizacje działające na rzecz praw kobiet ze Słowenii, Irlandii, Finlandii, Chorwacji, Hiszpanii i Austrii. W Polsce podpisy będą zbierane pod szyldem "Same to ogarniemy" - osobiście, podczas zbiórek prowadzonych w różnych miejscach oraz w internecie (przez stronę KE i po uruchomieniu strony również na www.sametoogarniemy.pl).

Wnioskodawcy mają na to 12 miesięcy. "Ale planujemy to zrobić szybciej. Tylko w Polsce chcemy zebrać pod inicjatywą 250 tys. podpisów. Rozpoczynamy w środę o godz. 12 przy rondzie Praw Kobiet" - poinformowała Dominika Lasota z Inicjatywy Wschód.

Aktywistki chcą skończyć zbiórkę do 9 czerwca, kiedy zaplanowane są wybory do europarlamentu. Jak powiedziały, zależy im, by jak najszybciej zagwarantować Polkom dostęp do legalnej aborcji, bez czekania na decyzje polskiego parlamentu w tej sprawie (procedowane są aktualnie cztery projekty ustaw dot. aborcji). "W Sejmie będziemy mieć miotanie się i różne sążniste deklaracje, idące wbrew temu, czego oczekuje społeczeństwo. A tymczasem w całej Europie aborcja będzie dostępna" - podkreśliła Lempart i dodała, że cały proces legislacyjny może potrwać około roku. Jeśli PE poparłby przepisy, mogłyby one wejść w życie w 2025 r. - szacują inicjatorki akcji.

W ub. tygodniu w Parlamencie Europejskim przyjęta została rezolucja wzywająca Radę UE do dodania opieki zdrowotnej w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji do Karty Praw Podstawowych UE. Taka zmiana wymagałaby jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich, ponieważ opieka zdrowotna, w tym zdrowie seksualne i reprodukcyjne, podlega kompetencjom krajowym.(PAP)

Autorka: Anita Karwowska

akar/ jann/