To już trzecia i największa rewizja budżetu największej sportowej imprezy globu - zdaniem organizatorów spowodowana inflacją wywołaną po lutowej agresji Rosji na Ukrainę.

Najwięcej wzrosły koszty bezpieczeństwa, także w cyberprzestrzeni - dołożono kolejne 40 mln euro i obecnie cała kwota na ten cel wynosi 320 mln euro oraz organizacji uroczystości otwarcia i zakończenia igrzysk oraz paraolimpiady - ze 100 do 130 mln euro. Sama uroczystość otwarcia olimpiady, która ma być przeprowadzona na barkach na Sekwanie, ma kosztować 100 mln euro według nowego preliminarza.

Dotychczasowy budżet - 3,98 mld euro złożony był prawie w całości (blisko 90 procent) z prywatnych środków. W nowym przewidziano również oszczędności i cięcia.

25 mln euro będzie można zaoszczędzić dzięki zintegrowanemu systemowi rezerwowego zasilania w energię obiektów olimpijskich, a 45 mln na transporcie publicznym, który nie będzie darmowy jak planowano w poprzedniej wersji budżetu.

W lipcu prezydent Francji Emmanuel Macron po spotkaniu z premier Elisabeth Borne, ministrem gospodarki Bruno Le Maire'em, ministrem edukacji Papem Ndiaye oraz szefową ministerstwa sportu Amelie Oudea-Casterą powiedział, że nie ma potrzeby martwienia się o ewentualny wzrost budżetu, bo sprzedaż biletów ma zrównoważyć część kosztów poniesionych przez organizatorów.

"Mamy rozwiązania, by odpowiedzieć na problem inflacji, nie zbaczamy z kursu, jeśli chodzi o koszty" - podkreślał wówczas Macron.

Po upływie niespełna pół roku te słowa są już nieaktualne.(PAP)

olga/ cegl/