Do rywalizacji na dystansie 2600 metrów zgłoszono siedem koni:

numer startowy 1 - 3-letnia klacz Nania. Jej trenerem jest Roland Dzubasz, a pojedzie na niej kandydat dżokejski Tore Hammer-Hansen.

numer startowy 2 - 4-letni ogier Night Thunder, trenowany przez Adama Wyrzyka, a dosiądzie go absolutna gwiazda, wielokrotny czempion toru Szczepan Mazur.

Numer startowy 3 - 4-letni ogier Petit. Trenuje go Krzysztof Ziemiański, a pojedzie na nim Siergiej Wasiutow. Petit w wieku trzech lat należał do ścisłego zaplecza czołówki rocznika i zajmował płatne miejsca w najważniejszych gonitwach.

Numer startowy 4 - 5-letnia klacz Nemezis. Szkoli ją najbardziej utytułowany trener służewiecki Andrzej Walicki. W wieku 3 lat wygrała zarówno Derby jak i Oaks, a w Wielkiej Warszawskiej przybiegła na trzeciej pozycji. Do sukcesu ma poprowadzić ją kandydat dżokejski, uznawany w jeździeckim świecie za objawienie ostatnich sezonów, Kirgiz Dastan Sabatbekow. Nemezis zgłoszona została do Wielkiej warszawskiej w ostatnim momencie, co kosztowało właściciela 25 tys. złotych.

Numer startowy 5 - 4-letni ogier Night Tornado, uważany za faworyta gonitwy. W minionym roku uplasował się w Wielkiej Warszawskiej na drugim miejscu, za Nagano Goldem. W niedzielę pojedzie na nim Stefano Mura. w sezonie 2021 wygrał gonitwy o Nagrodę Golejewka oraz Prezesa Totalizatora Sportowego. Był drugi w Bratysławie oraz trzeci we Francji (ranga Li8sted) o nos za Nagano Goldem.

Numer startowy 6 - 4-letni ogier Hipop de Loire. Trenuje go Michał Borkowski, a dżokejem będzie walczący o tytuł czempiona toru na Służewcu w sezonie 2021 Sanżar Abajew. Elastyczny tor i dystans odpowiada koniowi.

Numer startowy 7 - 5-letni ogier Gancegal. To jeden z dwóch koni zgłoszonych do wyścigu przez trenera Adama Wyrzyka, znanego z nieszablonowych decyzji. W tym sezonie wygrał trzy wyścigi, a od sierpnia należy do niego rekord toru na Służewcu na dystansie 2400 m - 2.27.7.

108. Wielka Warszawska będzie oczywiście najbardziej interesującą gonitwą niedzielną. Równie ciekawa będzie rywalizacja w wyścigach o Nagrodę Cardel, Mosznej, ministra rolnictwa i rozwoju wsi i o puchar Zamku Królewskiego w Warszawie.

Organizatorzy spodziewają się licznej publiczności. Przed rokiem ze względu na pandemię koronawirusa po raz pierwszy w historii wyścig odbył się bez udziału widzów.

"Wielka Warszawska to święto koni, ale także Warszawy. Pamięta się derbistów i zwycięzców tego wyścigu. Czekająca pula nagród jest duża, ale moim zdaniem ważniejsza jest sława" - powiedział prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych Tomasz Chalimoniuk.

Na zwycięzcę 108. WW czeka nagroda w wysokości 126 tys. złotych. Za drugie miejsce przewidziana jest kwota 50 400, a za trzecie - 25 200 zł.

Przed rokiem gonitwę wygrał Francuz Vincent Cheminaud dosiadający Nagano Gold. Rywalizowało wtedy osiem ogierów i jedna klacz.

Była to 75. Wielka Warszawska na służewieckim torze, a 107. w historii. Wyścigi na nim rozgrywane są od 1939 roku. Wcześniej sympatycy jeździectwa spotykali się na hipodromie na Polu Mokotowskim. (PAP)

jej/ cegl/