W Opolu jest 26 żłobków, z czego tylko 5 jest publicznych. O ile opłaty w prowadzonych przez miasto placówkach oscylują w okolicach 800 złotych miesięcznie, to w tych prywatnych trzeba liczyć się z kwotą dwukrotnie wyższą.

- Musimy w Opolu, śladem Warszawy, utworzyć darmowe miejsca w żłobkach - powiedziała Beata Kubica. - Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jeżeli rodziny nie stać na żłobek, to kobieta zostaje z dzieckiem w domu. Jeżeli przez trzy lata będzie się opiekować pociechą i nie pójdzie w tym czasie do pracy, to wypada z rynku i o powrót będzie bardzo trudno.

- Darmowe miejsca w żłobkach mogą mieć wpływ na poprawę sytuacji demograficznej - informuje kandydujący do rady miasta Jan Damboń, ojciec trójki dzieci. - Chcąc zachęcić młodych rodziców, by mieli dzieci, musimy też coś zaoferować. Każdy pracuje, więc musimy zapewnić im opiekę w żłobkach dla dzieci. Stąd nasz postulat.

- Wiemy, jak wygospodarować takie miejsca - mówi Barbara Kamińska, która stara się o mandat radnej. - Miasto mogłoby wykupić takie miejsca w podmiotach prywatnych. Tak, by zapewnić preferencyjne miejsca.

Radni Koalicji Obywatelskiej będą forsować ten element swojego programu w przyszłej kadencji Rady Miasta Opola.