Zdaniem Katarzyny Czochary (PiS) europejska wspólnota powinna jak najszybciej wrócić do swoich korzeni.

- Dzisiaj niestety Unia Europejska wchodzi zbyt głęboko w sfery, które absolutnie nie były przyjmowane w żadnych traktatach. Jeszcze bardzo ważna dla mnie kwestia dotycząca polityki dotyczącej nielegalnych uchodźców. Nasi obywatele tego nie chcą - powiedziała.

Adam Gomoła (Trzecia Droga) przypominał, że w przyszłym roku będzie przypadał jubileusz 20-lecia naszego członkostwa w Unii.

- To właśnie na Opolszczyźnie padło najwięcej głosów na "tak" w referendum [akcesyjnym - przyp. red.]. Wtedy był dany mocny mandat do tego, aby ta integracja była jeszcze bardziej pogłębiana, abyśmy trwali w tym, że miejsce Polski jest w UE - przekonywał.

Szymon Ogłaza (KO) zwracał uwagę na rozwój Polski, który dokonał się po wstąpieniu kraju do wspólnoty.

- To był skok cywilizacyjny, który nie zdarzył się tak szybko nigdy w dziejach Rzeczpospolitej. Nie można oczywiście sprowadzać Unii Europejskiej wyłącznie do pieniędzy europejskich, które tutaj płynęły szerokim strumieniem.

Kamila Jarońska (Lewica) przekonywała, że wstąpienie do Unii pozwoliło nam pójść inną drogą niż inne kraje postkomunistyczne, które z tej możliwości nie skorzystały.

- Lewica wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej. To jest nasz największy sukces. Nie tylko lewicy, ale również Polek i Polaków. Dzięki temu nie podzieliliśmy losu naszych sąsiadów z Białorusi i z Ukrainy - zaznaczała.

Mirosław Patoła (Bezpartyjni Samorządowcy) zwracał uwagę, że w naszym regionie, tylko na liście jego ugrupowania, znajdują się osoby, które pochodzą z Ukrainy. Jego zdaniem należy już teraz przygotowywać tamtejsze społeczeństwa na ich przyszłą obecność w UE, co może przynieść Polsce korzyści.

- Możemy uczyć tej europejskości osoby z krajów, które być może już niedługo będą z nami w jednej rodzinie europejskiej i patrzmy, jak wzmacniać naszą pozycję w Unii Europejskiej.

Włodzimierz Skalik (Konfederacja) zaznaczał, że jego ugrupowanie nie zamierza wyprowadzać Polski ze wspólnoty.

- Po prostu Polsce opłaca się być w Unii Europejskiej, ale to nie oznacza, że mamy kapitulować przed Brukselą z reprezentowania polskich interesów - przekonywał.

Zdaniem Ryszarda Galli (Mniejszość Niemiecka) pozycja naszego kraju w unijnych strukturach uległa w ostatnich latach osłabieniu przez niewłaściwą politykę władz centralnych.

- Przed laty polski rząd był przy tym pierwszym stole, brał udział we współdecydowaniu o tym, jak Unia będzie podchodziła do różnego rodzaju tematów. Chciałbym doczekać tego, aby ponownie nasz region był spójnym partnerem, przewidywalnym w strukturach UE - powiedział.

Przypomnijmy, że przed ostatnie 2 tygodnie w Radiu Opole odbyło się 10 debat poświęconych istotnym zagadnieniom. Wszystkich można odsłuchać na naszej stronie internetowej oraz na kanale Radia Opole w platformie Youtube,