- Nam nie pozostaje nic innego jak krzyczeć i dlatego jesteśmy pod sklepem i wyrażamy swój sprzeciw wobec tego, że nadal w Rosji mają swoje siedziby - mówi Adam Gomoła z Polskiej 2050.

- Jednocześnie apelując do firm, ale też przekonując do bojkotu konsumenckiego klientów tych sieci, ale też rozdając ulotki zachęcamy do wpłacania datków na ofiary wojny na Ukrainie. Jedyne co jesteśmy w stanie wysłać do Rosji i możemy być pewni, że to tam dotrze to jest bieda. To jest załamanie gospodarcze, które odwróci uwagę Rosjan i skłoni ich do walki o własne przetrwanie.

- Te wielkie korporacje, które jeszcze działają w Rosji, muszą się stamtąd wycofać teraz. Nie za miesiąc czy dwa - dodaje Kamila Stanicka z Młodej Lewicy.

- Chcemy więcej ofiar, to dofinansowujcie, ale my mówimy przeciw temu. Nie zgadzamy się na to, że to co się dzieje, to że wy finansujecie, my się na to nie zgadzamy. Musimy powiedzieć stanowcze nie temu, co się dzieje. Temu, że my w tym momencie wspomagamy zbrodniarzy.

Wczoraj (07.04) zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do sklepu Auchan, jednak nie otrzymaliśmy żadnej informacji.