Zdaniem związkowca sześć dni w tygodniu w zupełności wystarczy na zrobienie zakupów, tym bardziej, że sklepy często są otwarte nawet do północy. - Uważam, że ta decyzja to był taki duży niewypał, bo podczas pandemii, kiedy mówi się, żeby było jak najmniej kontaktu, dokłada się dzień sprzedażowy pod presją - myślę, że koncernów, tych ponadnarodowych, które chciały dorobić sobie w dodatkową niedzielę. Przecież mamy zapisane dwie dziele handlowe, które będą 13 i 20 grudnia i tutaj nie ma żadnego problemu.

- Wczoraj (06.12) obyło się raczej bez tłumów, co potwierdza, że mieliśmy rację - dodał Grzegorz Adamczyk. - Cieszymy się z jednego, że na nasz apel bardzo mało ludzi brało udział w tych niedzielnych zakupach, galerie świeciły pustkami. To jest taki niewypał tych galerii, niewypał rządu, który podjął taką decyzję.

- Pracownicy handlu są często przepracowani - dodał Adamczyk. - Wprowadzanie dodatkowych dni pracy, zamiast koniecznego odpoczynku, jest błędem i wierzę, że rząd w przyszłości nie będzie pod presją sprzedawców podejmował takich decyzji - powiedział poranny gość Radia Opole.

Pierwsza z trzech niedziel handlowych grudnia już za nami - w Opolu obyło się bez tłumów, a najbliższa szansa na dodatkowe przedświąteczne zakupy właśnie w niedzielę będzie 13 oraz 20 grudnia.