Przypomnijmy: Waldemar Z. zaatakował kobiety, które podwiozły go samochodem do Kadłuba pod Strzelcami Opolskimi, następnie wbiegł do przypadkowego domu. Tam miał kilkukrotnie rzucić 10-miesięcznym chłopczykiem o podłogę. Dziecko w ciężkim stanie zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala. Napastnik został od razu zatrzymany. Prokuratura przedstawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa dziecka. Mężczyzna przebywa w areszcie.

- Prokurator zlecił wykonanie dokładnych badań toksykologicznych – mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Przeprowadzone badania krwi nie wykazały, aby podejrzany w trakcie zarzucanego mu czynu był pod wpływem jakichkolwiek środków psychoaktywnych. W toku dalszego śledztwa zostanie przeprowadzona obserwacja psychiatryczna, ale to dopiero po uzyskaniu pełnej dokumentacji z dotychczasowego leczenia.

Jeśli biegli psychiatrzy orzekną, że Waldemar Z. w chwili ataku na dziecko był niepoczytalny z powodu choroby psychicznej, to mężczyzna zamiast odpowiedzieć karnie przed sądem, może zostać skierowany na przymusowe leczenie.