Do 8 lutego oba oddziały będą pracować jak dotychczas. - Problem z lekarzami jest powszechny, ale znaleźć medyka o takiej specjalizacji jest jeszcze trudniej - mówi Mirosław Birecki, starosta kluczborski.

- Prawda jest też taka, że większość lekarzy nie chce przyjść do szpitala, ponieważ mają lepsze pieniądze w punktach podstawowej opieki zdrowotnej. Tam stawki są o wiele wyższe, a trzeba również powiedzieć, że taka praca jest o wygodniejsza. Osobiście nie dziwię się, że nie mają chęci przyjść do szpitala.

Starosta Birecki spotkał się z załogą szpitala w sprawie zapowiedzianego audytu funkcjonowania szpitala.

- Jest pozytywne podejście całej załogi do tego, żeby szpital rozwijał się i pójdziemy w tym kierunku. Nawet jeśli to będzie wiązać się z zamknięciem lub zawieszeniem jakiegoś oddziału, postaramy się otwierać nowe możliwości. Myślę, że audyt, który potrwa około dwóch miesięcy, da odpowiedź na pytanie o odpowiedni kierunek.

Mirosław Birecki podkreśla, że nie ma najmniejszego ryzyka zamknięcia szpitala powiatowego w Kluczborku.