Wyrok za 2 kg kokainy
Miała być to lekka i przyjemna praca w Austrii dla - wtedy jeszcze nieletniego - Marka K. Oskarżony dostał zlecenie od nieznanych mężczyzn na przemycenie w samolocie 2 kilogramów kokainy o łącznej wartości niemal 400 tysięcy złotych. Miał to być szybki zarobek a zakończył się 5-letnią odsiadką w brazylijskim więzieniu, w którym - jak dzisiaj przyznał na rozprawie - trwała walka o życie.
Oskarżony musiał być mimo wszystko sądzony również w Polsce. Jednak dzisiejszy wyrok w całości pokrył się z pierwszym wyrokiem, co znaczy, że Marek K. nie wróci już za kraty. Jak przyznał oskarżony, tamto więzienie było dla niego nauczką i okazją do nauki - musiał walczyć o przetrwanie, ale przy okazji poznał trzy języki. Do tego faktu nawiązał w uzasadnieniu wyrok sędzia Zbigniew Harupa.
- Z powodu tej sprawy - nie mówię dzięki - oskarżony poznał egzotyczny kraj. Co prawda nie w sposób, jaki zapewne zakładał. Ale można mieć nadzieję, że to doświadczenie z wizyty w brazylijskim więzieniu może przekona oskarżonego - mam taką nadzieję - żeby trzymać się z daleka od wszelkich przestępczych zachowań. Nie tylko za granicą, ale również w kraju - mówił sędzia Zbigniew Harupa.
Skazany, zgodnie z wyrokiem sądu, musi zapłacić grzywnę, część kosztów sądowych oraz przekazać 500 złotych dla stowarzyszenia MONAR. Wyrok nie jest prawomocny a Marek K. nie zamierza składać apelacji.
Posłuchaj relacji naszego reportera:
Kacper Śnigórski