Po dwóch świetnych płytach, z rozbuchanym hard rockiem, psychodelią i bluesem, zespół zaskoczył dziełem, nie mającym i dzisiaj prostego odpowiednika. Wspólnie z awangardowym kompozytorem francuskim Pierrem Henrym, nagrali misterium rockowe, dla jednych przekombinowane i udziwnione, dla innych odważne i nowatorskie - prawda, jak to zazwyczaj, leży pewnie pośrodku, to bez wątpienia grupa zapisała się nim w historii rocka.