Gość programu współpracuje z Wyższą Szkołą Zarządzania i Administracji w Opolu.
- Wykładam studentom różne aspekty związane z pograniczem polsko-czeskim – powiedział Daniel Palimąka, wiceprezes OZJ zarazem radny powiatu nyskiego. – Moje badania, analizy dotyczą też turystyki na tym pograniczu. Np. w powiecie nyskim zwiększyła się baza miejsc noclegowych. Jednak w porównaniu do naszych czeskich odpowiedników jesteśmy daleko w tyle. Jako województwo jesteśmy na szarym końcu, gdy chodzi o wykorzystanie sektora usług. Natomiast w turystyce powinniśmy upatrywać szans. Dotyczy to samorządów lokalnych, przedsiębiorców i społeczeństwa. Nie da się u nas skutecznie rozwijać turystykę w oderwaniu od tego, co dzieje się w Czechach. Tym bardziej, że są niemałe pieniądze na taką współpracę. Rolą samorządów lokalnych jest wzmacnianie infrastruktury turystycznej. Przykładem są Głuchołazy, gdzie z budżetu powiatu nyskiego sfinansowano budowę tężni. Samorządy powinny też koordynować wprowadzenie destynacji turystycznej, czyli spójnego zarządzania turystyką na całym pograniczu. Czesi niezbyt są zainteresowani odwiedzaniem naszego regionu w celach turystycznych. Ta liczba jest podobna od kilku lat.
Sporym zainteresowaniem u naszych południowych sąsiadów cieszył się polsko-czeski projekt, który przez dwa sezony realizowany był przez Stadninę Koni w Mosznej.
- Przyjeżdżali tam zwodnicy, którzy rywalizowali w konkurencji WKKW. Polacy jeździli za południową granicę. To zaowocowało tym, że Czesi coraz częściej przyjeżdżają na zawody już niezwiązane z tym projektem. Jeżeli chcemy zrobić duże rzeczy dotyczące jeździectwa, hodowli koni to musimy patrzeć na współpracę z Czechami. Bardzo mocno z ośrodkiem w Ostrawie współpracuje np. Lewada Zakrzów. Mamy niesamowite podwaliny, na których możemy budować opolskie jeździectwo. Jest to hodowla koni. Przypomnę, że w 2013 roku Mistrzem Polski w WKKW był koń z Prudnika, a wicemistrzynią była klacz Apokalipsa z Mosznej. W Czechach trzy razy z rzędu Wielką Pardubicką wygrał koń Tiumen wychodowany w Mosznej. W województwie mamy Andrzeja Sałackiego, który jest trenerem kadry narodowej w ujeżdżeniu. Mamy też w regionie dwóch byłych, znakomitych trenerów kadry narodowej w skokach przez przeszkody. Jest to Rudiger Wassibauer, który moim zadaniem hoduje najlepsze konie skokowe w Polsce. Jest to też Rudolf Mrugała związany z klubem w Mosznej. Patrząc na tą naszą hodowlę i te możliwości, które mam dzisiaj, nie da się zrobić wyniku sportowego bez popularyzacji jeździectwa. Ten sport przestaje być elitarny. Z Andrzejem Sałackim przygotowałem Opolską Markę Jeździecką. To trafiło na podatny grunt u marszałka województwa. Finansujemy z tego poszczególne zawody, aby jeszcze bardziej popularyzować ten sport – mówił Daniel Palimąka.