Decyzja władz Dobrzenia ma określone konsekwencje: przekazanie ogromnego majątku spółce sprawia, że gwałtownie rosną koszty amortyzacji i tym samym koszt funkcjonowania spółki. W efekcie spółka zmuszona jest podnieść stawki za wodę i ścieki. Z wyjaśnień wójta wynika, że te podwyżki obciążą nie wszystkich klientów spółki, ale przede wszystkim tych, którzy zostaną mieszkańcami Opola. Bo w ich przypadku, jak tłumaczył, dochodzą dodatkowe obciążenia w rodzaju 400 tys zł podatku, jaki spółka zapłaci do kasy Opola.
- Spółka zawsze alokowała koszty w zależności od miejscowości - przekonuje Wróbel.
W ocenie Pietruchy, w grę wchodzi księgowa operacja, której głównym celem jest niedopuszczenie do przekazania gminnej sieci Opolu (wcześniej Dobrzeń domagał się, by Opole zapłaciło za sieć około 30 mln zł). Pietrucha zapewnia też, że opolska Rada Miasta nie zatwierdzi nowych taryf przygotowywanych przez dobrzeńską spółkę.
- Jeśli koszty funkcjonowania spółki wzrosną w wyniku celowych działań władz Dobrzenia, to obciążenia powinny zostać rozłożone na wszystkich jej klientów, nie tylko na tych, którzy zostaną mieszkańcami Opola - mówi Pietrucha. - Powołamy rewidenta, który dokładnie sprawdzi te wyliczenia - dodaje.
Wróbel ripostuje, że wyliczenia są prawidłowe a Opole może co najwyżej odwołać się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.