Około 20 milionów złotych może kosztować popowodziowy remont i przebudowa brzeskiego systemu oczyszczania ścieków. Inwestycja pozwoliłaby uniknąć kolejnych wyłączeń w sytuacji zwiększonych poziomów wody w Odrze.
Jak mówi prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu Artur Stecuła, jednym z głównych zadań będzie wymiana poniemieckich elementów systemu kanalizacji burzowej.
- Chcielibyśmy zwiększyć retencję wód przypadkowych, opadowych, które pozwolą nam też na bardziej stabilną pracę oczyszczalni, kiedy będziemy mieli do czynienia z nawalnymi deszczami. Chcemy zrobić nowe osadniki wód deszczowych. To rozwiązanie analogiczne do tego, jakie zostało zastosowane kilka lat temu we Wrocławiu. Tam też takie zbiorniki chroniące oczyszczalnię przed napływem wód opadowych zostały zrealizowane.
Szczegółowy zakres potrzebnych prac ma zostać ustalony do końca tygodnia. Szacowany termin ich realizacji to dwa lata.
Jak podkreśla prezes brzeskich wodociągów, niezależnie od tego konieczne będą także działania ze strony Tauronu dostarczającego prąd do zasilania urządzeń w oczyszczalni.
- Żeby nie było takiej sytuacji, że przy wodzie 6,20 pojawia się woda w kanałach kablowych, czyli musi Tauron też przebudować swoją infrastrukturę. My ten temat zgłaszaliśmy. Wiem, że starostwo też przewidywało zgłoszenie tego typu inwestycji jako ważnej pod kątem przyszłego zabezpieczenia miasta.
Dodajmy, że do oczyszczalni w Brzegu trafiają ścieki nie tylko z samego miasta. Instalacja zabezpiecza także gminy Skarbimierz, Olszanka, Lewin Brzeski, czy część dolnośląskiej gminy Oława.