Jest szansa na zupełnie nową lokalizację zniszczonych przez powódź obiektów sportowych w gminie Głuchołazy. O takiej możliwości mówi Piotr Borys, wiceminister sportu i turystyki.
Przypomnimy, resort przeznaczył 400 milionów na odbudowę infrastruktury sportowej oraz 80 milionów na bazę turystyczną.
- Rozmawiamy, czy nie odbudowywać części zniszczonych boisk bądź sal sportowych w bezpiecznym - niezalewowym - miejscu - zaznacza Borys.
- Są samorządy mające szanse na zrezygnowanie z obecnego miejsca stricte zalewowego i przenieść obiekty w miejsca bezpieczne - czasami taka decyzja będzie konieczna. To na pewno zwiększy koszty inwestycji o 20-30 procent, ale wydaje się, że to jest bardziej racjonalne niż delegowanie ogromnych pieniędzy z niepewnością, co jeśli podobne anomalia pogodowe zdarzą się w przyszłości.
Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz, przyznaje, że trwa analiza, ale ważnych będzie kilka aspektów.
- To dotyczy chociażby sali przy dawnej szkole numer 2. Zastanowimy się, czy w tym miejscu na przykład nie zlokalizować ośrodka pomocy społecznej, a salę wtedy postawić przy którejś z miejskich szkół. To samo dotyczy również kortów tenisowych i stadionu miejskiego. Wszystko będzie jednak zależeć od tego, jaki byłby terminarz prac oraz oczywiście kosztorys.
Ministerialne dotacje mają finansować 99 procent wydatków samorządów na odbudowę bazy sportowej i turystycznej.