W Brzegu wciąż trwa sprzątanie po powodzi. Choć wydawać się może, że na podtopione ulice wróciła normalność, to ich mieszkańcy wskazują, że skutki obecności wody będą odczuwać jeszcze przez długi czas.
- Udało się osuszyć, posprzątać, z bardzo dużą pomocą wojska. Wojsko tutaj było, pomagali ludziom starszym w czyszczeniu, porządkowaniu, wyrzucaniu tego wszystkiego. No i przede wszystkim odkazili nam piwnicę tak profesjonalnie.
- Żaden zapach nieprzyjemny się nie unosi, ani nic z tych rzeczy? - Proszę tutaj wejść na podwórko i na pewno pan poczuje. Wszystkie ogrody jeszcze, tak jak tutaj widać, zalegają tym szlamem z tych fekaliów, które były. To jest wszystko zwapnowane, ale jeszcze długo do sprzątania. Ta ziemia skażona przed jakimkolwiek siewem będzie najpierw badana i zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało.
- Mieszkanie sprzątam, bo ciągle wnoszę coś, z butów choćby nawet. Zrobiłem tylko piwnicę, kazali mi ten szlam wyciągnąć, no i posprzątałem. - A ktoś w tym pomagał? - Nie, nie, nie. Zapłaciłem koledze, flaszkę mu dałem i sam pozamiatał - słyszymy.
Przypomnijmy, że brzeski MOPS wciąż przyjmuje wnioski o wypłatę zasiłków. Do tej pory pieniądze w kwotach 2 i 8 tysięcy złotych trafiły do prawie 400 rodzin. Od piątku w terenie pracują też komisje oceniające straty w celu wypłaty zasiłków na odbudowę.