Następnego dnia podczas odbywającej się w nerwowej atmosferze narady członków Polskiego Komisariatu Plebiscytowego z Dowództwem Obrony Plebiscytu podjęto decyzję, iż III powstanie śląskie wybuchnie 3 maja 1921 r.
Obrady miały przebieg dość burzliwy, bo Korfanty do końca starał się odwlekać decyzję o podjęciu akcji zbrojnej. Uważał on bowiem, że o ile powstańcy mają duże szanse pokonać niemieckich bojówkarzy, to nie mają szans w starciu z regularną armią, którą niewątpliwie Niemcy ściągną na Śląsk wkrótce po wybuchu powstania.
Ale machina już ruszyła - tego samego dnia gdy trwały jeszcze wspomniane narady, polskie czasopisma na Śląsku zamieściły wiadomość o wysłaniu do Rady Najwyższej Konferencji Pokojowej dwóch różnych propozycji podziału obszaru plebiscytowego, sporządzonych przez Międzysojuszniczą Komisję Rządzącą i Plebiscytową.
Spowodowało to wybuch rozgoryczenia i wzburzyło nastroje polskiej ludności, która do niedawna pewna zwycięstwa, zaczęła mieć obawy co do ostatecznej decyzji Rady Najwyższej.
W proteście przeciwko niekorzystnym dla Polski planom 2 maja wybuchł na Górnym Śląsku strajk generalny w kopalniach i hutach. Było to częścią planu przygotowań do wybuchu powstania, które rozpoczęło się już najbliższej nocy.
Przeciwko wybuchowi III powstania śląskiego oficjalnie sprzeciwił się rząd polski, na czele którego stał wówczas Wincenty Witos. Rząd RP wydał nawet uchwałę, w której wyrażał sprzeciw przeciwko pomysłom wywołania kolejnego powstania na Śląsku. Nie przeszkadzało to poszczególnym ministrom po cichu wspierać działań powstańców.