- Żal z jednej strony, a z drugiej ogromne poczucie niemocy – mówi Waldemar Gaida, starosta strzelecki.
- Wzbudza to niepokój władz powiatu, bo przecież takie miejsce z piękną historią powinno być pielęgnowane. Pytanie co teraz, bo to nie sztuka nie dać pieniędzy. Nie zabezpieczamy stanu, który jest, on się pogarsza. Za chwilę z 40 milionów będziemy mieli 70. Żal, żal i gorący apel, który ponawiamy, żeby Góra świętej Anny i Pomnik Czynu Powstańczego razem z amfiteatrem nie zostały zapomniane.
Starosta zapytany o to, czy jest szansa, żeby to samorząd ponownie spróbował przejąć teren, na którym znajduje się Pomnik Czynu Powstańczego, odpowiedział: - Na dzisiaj bez zapewnienia źródeł finansowania nie, bo to by było zabójstwo dla samorządu. Proszę pamiętać, że samorządy oprócz pomników, miejsc historycznie istotnych, mają swoje zadania. Od szpitali, szkół ponadpodstawowych, dróg, które są ciągłym utrapieniem mieszkańców, bo przecież fundusze są za małe, nie wspomnę o pomocy społecznej i ciągle powiększającej się grupie seniorów.
Przypomnijmy, rewitalizacja kompleksu annogórskiego była wpisana w plan inwestycji budowlanych Sił Zbrojnych RP na lata 2021-2035, jednak Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało o wycofaniu się z tego. Dziś Sejm przychylił się do tej decyzji.