W trakcie ośmiodniowego przeplatanego modlitwami przy grobie świętego Wojciecha bankietu doszło do kilku wydarzeń. Polscy historycy chętnie wspominają o chwili, w której Otton nałożył Bolesławowi na głowę swój cesarski diadem. Wspominamy to mówiąc, że cesarz chciał pokazać, iż Bolesław zasługuje na koronę, a niekiedy, że to właściwie była taka świecka koronacja. Fakt ten jednak pozostał bez dalszych konsekwencji. Koronę Bolesław zyskał dopiero ćwierć wieku później. O co chodziło Ottonowi nikt go nie zapytał, a i on sam być może następnego dnia nie pamiętał tego wydarzenia.
Niemieccy historycy chętnie przypominają moment wręczenia Bolesławowi kopii pozostającej w posiadaniu cesarza włóczni św. Maurycego, w której grocie miał się znajdować gwóźdź użyty podczas ukrzyżowania Jezusa. Dla niemieckich historyków wręczenie włóczni jest znakiem przyjęcia lennika w opiekę przez suwerena. My widzimy w tym raczej sympatyczny prezent bez większego znaczenia. O co chodziło Ottonowi także nikt go nie zapytał.
Z punktu widzenia polskiej państwowości, a w dalszych wiekach także niepodległości najważniejszym sukcesem Zjazdu Gnieźnieńskiego było utworzenie metropolii arcybiskupiej w Gnieźnie i podporządkowanie jej nowo utworzonych biskupstw w Kołobrzegu, Wrocławiu i Krakowie. To ten fakt określił kierunki rozwoju i dał szkielet polskiej państwowości na następne 1000 lat.