W końcu lutego 2014 roku wielu mieszkańców Opolszczyzny przeżyło szok, gdy media obiegła wieść o brutalnym zabójstwie wieloletniego burmistrza Zdzieszowic. Tym bardziej, że życie i kariera zawodowa zamordowanego to jedna z wielu podobnych biografii opolskich samorządowców.
Urodził się Dieter Przewdzing 24 lutego 1944 roku w śląskiej rodzinie w Rozwadzy koło Zdzieszowic. Po przejęciu Śląska przez Polskę jego rodzinie udało się pozytywnie przejść weryfikację narodowościową i mogli pozostać w Polsce. Uczył się i pracował w swojej rodzinnej okolicy, jak wielu Ślązaków został też aktywnym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej.
Nie znamy motywów, które skłoniły go do zaangażowania się w oficjalny nurt życia politycznego Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Być może chęć awansu w administracji, a może po prostu przekonania sprawiły, że wkrótce po rozpoczęciu dorosłego życia wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a wkrótce także do Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. Pozwoliło mu to awansować w strukturach administracji samorządowej.
Musiał cieszyć się zaufaniem partii, skoro mimo śląskich korzeni w roku 1976 został mianowany naczelnikiem gminy Zdzieszowice. Jak wielu opolskich samorządowców pełnił tę funkcję przez kilkanaście lat kierując urzędem także gdy odbyły się pierwsze wolne wybory samorządowe w roku 1990. Cieszący się zaufaniem mieszkańców dotychczasowy naczelnik został członkiem rady gminy, która wybrała go burmistrzem Zdzieszowic.
Wybór ten był uprawomocniany przy okazji każdych kolejnych wyborów, także gdy wprowadzono bezpośrednie wybory szefów gmin. W małych gminach sytuacja w której dawny naczelnik z powodzeniem wygrywa wybory nie jest czymś niezwykłym. Wynika to z konserwatywnych skłonności lokalnych społeczności. Trzeba też wspomnieć, że po przełomie ustrojowym Dieter Przewdzing został jednym z liderów powstałej wówczas na Opolszczyźnie mniejszości niemieckiej, a w ostatnich latach życia został zwolennikiem Ruchu Autonomii Śląska.
18 lutego 2014 roku znaleziono go zamordowanego na terenie jego posiadłości w Krępnej. Podjęto śledztwo, ale jak dotąd nie pojawił się komunikat o jego ostatecznych wynikach. Media spekulują różnymi hipotezami na temat motywów tej zbrodni, mówi się zarówno o możliwym napadzie rabunkowym, jak i o zabójstwie na tle politycznym.