Nad jeziorem Otmuchowskim i Kozielno turystów strzegą społecznicy. WOPR chce to zmienić i poprawić stan ochrony tych akwenów.
Planuje zbudować nad tymi akwenami bazy i szkolić ratowników, którzy będą tam pełnić dyżury. Teraz nie ma tam takiego zaplecza.
Obecnie w razie wypadku na Jeziorze Otmuchowskim i Kozielno interweniuje WOPR z Nysy, jednak długi czas dojazdu do zdarzeń w tych rejonach powoduje, że obydwa akweny nie są dobrze chronione.
- Należy to zmienić ze względu na dużą liczbę turystów, którzy odwiedzają te jeziora i odpoczywają nad nimi. Na razie chronią je społecznicy – informuje Jarosław Białochławek, WOPR w Nysie. I opowiada: - Mamy, oczywiście, paru fascynatów na Jeziorze Otmuchowskim, którzy jeżeli ja dostaję zgłoszenie, że coś się dzieje, to dzwonię do takiego człowieka. I on wypływa na akcję ratunkową, ale nie jest ratownikiem, tylko jest prawdziwym społecznikiem, który nim my dojechaliśmy, to już parę osób uratował, czy uszkodzony sprzęt ściągnął. Dlatego jestem mu za to bardzo wdzięczny.
Nyski WOPR liczy, że otrzyma wsparcie od władz Otmuchowa i Paczkowa na poprawę bezpieczeństwa na obydwu akwenach.
W regionie najlepiej zabezpieczone jest Jezioro Nyskie, gdzie WOPR ma bazę oraz dyżurujących w niej ratowników. Tam korzystający w akwenu mogą czuć się bezpiecznie.