Trzynaście meczów musiała rozegrać nyska Stal w tym rozdaniu PlusLigi, by świętować zwycięstwo. Podopieczni Daniela Plińskiego niespodziewanie pokonali dziś (20.12) na wyjeździe 3:0 LUK Lublin.
Na to zwycięstwo kibice z Nysy naczekali się kilka miesięcy. Po dwunastu porażkach z rzędu Stal pojechała do beniaminka rozgrywek, który przed poniedziałkowym (20.12) spotkaniem z czternastoma punktami plasował się na ósmym miejscu w tabeli.
W pierwszej partii wszystko układało się już na korzyść gospodarzy, którzy nie wykorzystali kilku piłek setowych, a po grze na przewagi Stalowcy przechylili szalę zwycięstwa na własną stronę i zwyciężyli 32:30.
W kolejnych dwóch odsłonach gracze z Nysy wygrywali już nieco bardziej zdecydowanie do 22.
Pierwszym MVP nyskiej drużyny w tym sezonie został Wassim Ben Tara.
Wygrana za trzy punkty nieco polepsza wciąż beznadziejną sytuację Stali w tabeli PlusLigi. Do 13. pozycji, na której znajduje się Ślepsk Malow Suwałki Nysa traci 3 punkty.
W tym roku Stal rozegra jeszcze mecz Pucharu Polski. W środę (22.12) w walce o 1/8 finału zmierzy się w Głogowie z miejscowym Chrobrym.