Pasażerowie komunikacji miejskiej w Nysie, których zaskoczyła noworoczna podwyżka cen biletów, mogą korzystać z blankietów obowiązujących w ubiegłym roku. Przewoźnik wprowadził bilety dopłatowe, które pozwolą pokryć różnicę pomiędzy starą a nową ceną.
Do tej pory nyski MZK jedynie zwracał pieniądze za nabyte wcześniej kupony, jednak wymagało to okazania także dowodu zakupu. Pasażerowie skarżyli się, że mało kto, kupując na zapas bilety, zachowywał także paragony. Władze spółki uspokajały wtedy, że pracują nad rozwiązaniem mającym rozwiązać ten problem. Jak wskazuje prezes MZK Nysa Piotr Janczar, od wczoraj (13.01) można już kupować dodatkowe blankiety, które umożliwiają korzystanie z tych obowiązujących do końca 2020 roku.
- Nominały tych biletów dopłatowych kształtują się na poziomie 10, 20 i 50 groszy. Pasażer, jeżeli posiada bilet na przykład za 2,40, a chce poruszać się w strefie miejskiej, dokupuje sobie bilety za 60 groszy. Może to być jeden za 50, drugi za 10 groszy, mogą to też być 3 bilety za 20 groszy. Wtedy można jechać, bo suma biletów jest taka, jak w obecnej taryfie przewozowej - wyjaśnia.
Po wejściu do autobusu pasażerowie muszą skasować każdy z blankietów potrzebnych do odbycia danego kursu.
W ten sposób, ubiegłoroczne bilety można będzie wykorzystać jeszcze do końca czerwca. Co ważne, zakup biletów dopłatowych nie będzie możliwy u kierowcy ani drogą elektroniczną, więc osoby chcące je nabyć muszą odwiedzić stacjonarne punkty sprzedaży na terenie zajezdni MZK lub "Okrąglak" przy ulicy Prudnickiej.