To była pracowita noc dla nyskich WOPR-ców. Na skutek wichur, wzburzona tafla Jeziora Nyskiego doprowadziła do zerwania jednostek pływających, których część woda wyrzuciła na brzeg.
Niespokojna sytuacja trwała do około 02:00 w nocy. W tym czasie żywioł spowodował uszkodzenie ponad 25 łodzi i niektórych pomostów. Jak wskazuje prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Nysie Jarosław Białochławek, na akwenie nadal trwa sprzątanie po wichurze.
- Masa sprzętu lezy na plażach, teraz wyciągamy ten sprzęt, stawiamy z powrotem na bojki, bo łodzie się zrywały na potęgę, nam także rozerwało pomost. Statek Gracja nawet przytopiło też. W nocy udzielaliśmy pomocy kapitanowi przy brzegu, bo wywaliło szyby i zalało statek, poza tym nie doszło tam do poważnych uszkodzeń
Prowadzonych aktualnie działań nie ułatwia padający deszcz. Jak jednak mówią, aktualnie nie ma zagrożenia z powodu wiatru.
Co ważne, podczas żywiołu nie ucierpiał żaden człowiek. Na razie trudno jednak wskazać, jak duże straty finansowe spowodowała nocna wichura.