Funkcjonariusze sięgają po różne metody, by zachęcić młodych ludzi do wstąpienia w szeregi policji. Dziś w brzeskim pośredniaku zorganizowano spotkanie dla bezrobotnych, którzy mogli zapoznać się z pełną ofertą służby. Obecni w Powiatowym Urzędzie Pracy mundurowi opowiadali o korzyściach wynikających z zatrudnienia w brzeskim garnizonie. Tamtejsza komenda dziś ma 13 wakatów, a sytuacja kadrowa w następnych miesiącach może się pogarszać. Emerytowani policjanci krytycznie podchodzą do takich działań mundurowych, bo ich zdaniem kandydatów do służby nie można szukać w pośredniakach.
- Przyszłam dziś, bo chciałam się dowiedzieć coś na temat pracy w policji – mówi jedna z uczestniczek spotkania.
- Interesują mnie kryteria przyjęć, godziny pracy i w zasadzie cała procedura. Ukończyłam studia na kierunku resocjalizacja i po prostu chciałabym może w tym kierunku podjąć pracę. Nie uważam jednak, by Powiatowy Urząd Pracy był odpowiednim miejscem na szukanie kandydatów. Lepiej chyba przyjść do komendy niż tutaj – podsumowuje młoda brzeżanka.
Czy rzeczywiście pośredniak jest najlepszym miejscem? Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji nie ma wątpliwości.
- Promujemy naszą służbę poprzez naszą stronę internetową, w mediach lokalnych, a także tutaj w urzędzie. Nie każdy do nas może przyjść, dlatego wybieramy taką formę i spotykamy się z ludźmi tutaj – wyjaśnia funkcjonariuszka.
- Zaprosiliśmy dziś ponad 20 osób – mówi naczelnik wydziału usług w brzeskim pośredniaku Jadwiga Murgrabia.
- To osoby z wyższym i średnim wykształceniem. Akurat tym bezrobotnym przedstawiono możliwość wstąpienia w szeregi policji. Osoby, które się u nas rejestrują robią to po to, by uzyskać jakąś pomoc. Jedną z takich form są właśnie spotkania, na które zapraszamy wybraną grupę. Tutaj nie ma obostrzenia, że ktoś ma podjąć ten zawód. To jest przypomnę spotkanie informacyjne – dodaje Murgrabia.
Jedna z młodych osób chciałaby skorzystać z tej szansy.
- Dość ciekawie się zapowiada, test wiedzy ogólnej przejdę bez problemów, podobnie sprawnościowe. Myślę, że psycholog będzie najtrudniejszy z etapów. Panie policjantki dziś bardzo ciekawie przedstawiły całą ofertę. Zobaczymy – zastanawia się młoda mieszkanka Brzegu.
Całą akcję naboru do policji z wykorzystaniem urzędów pracy krytykują emerytowani policjanci. Ich zdaniem to mocno uderza w wizerunek mundurówki.
- Tam powinni iść ludzie, którzy mają jakieś konkretne zamiłowanie. To nie jest praca w fabryce, że przychodzimy robimy swoje i po 8 godzinach wracamy do domu. Tutaj obsługuje się interwencje, zdarzenia drogowe, prowadzi się dochodzenia. To naprawdę muszą być osoby szczególne, których nie powinniśmy szukać w pośredniaku – mówi jeden z emerytowanych funkcjonariuszy brzeskiej drogówki.
Wtóruje mu dawny szef pionu prewencji w jednym z opolskich garnizonów.
- Cała sytuacja przypomina mi siedemnastowieczną Anglię, gdzie grupy werbowników poszukiwały marynarzy do okrętów jej królewskiej mości. Dawali szklankę grogu plus drobne opłaty i można było służyć w marynarce za grosze aż do śmierci. Dziś trzeba zwiększyć płacę młodym policjantom, nie szukać narybku w urzędach pracy, należy sięgnąć m.in. do różnych szkół mundurowych. Tych w skali całego kraju powstała ponad setka. Trzeba poszukać ludzi na uczelniach. Policja nie potrzebuje tylko mundurowych na ulicę, trzeba znaleźć ludzi do wydziału zajmującego się walką z przestępczością gospodarczą, zorganizowaną, szukamy kryminalnych i pozostałych funkcjonariuszy. Nie można tak robić, jak dziś – dodaje emerytowany policjant.
Dziś brzeska komenda ma 13 wakatów, kolejni mundurowi chcą odchodzić na emerytury. Problemy kadrowe w przyszłym roku mogą się pogarszać. Dodajmy, że tego typu spotkania odbywają się we wszystkich powiatach naszego województwa.