O dużym szczęściu może mówić 43-letni kierujący audi, który niemal doprowadził do tragedii. Przed przejazdem kolejowym, prawdopodobnie w wyniku nadmiernej prędkości wpadł w poślizg i zatrzymał się na torach. Auto zostało unieruchomione. Dzięki szybkiej reakcji podróżnych osobówka została zepchnięta do rowu. Audi ostatecznie zatrzymało się na dachu. Kierującemu autem zabrano prawo jazdy.
- Około południa doszło do zdarzenia, gdzie 43-letni kierujący autem w wyniku niezastosowania prędkości na wyprofilowanym łuku drogi stracił panowanie, uszkodził znaki i zatrzymał się na torach – relacjonuje Dariusz Rosiński, naczelnik brzeskiej drogówki.
- Pasażerowie wraz z kierowcą opuścili pojazd o własnych siłach i zaczęli usilnie spychać auto, bo w każdej chwili mógł nadjechać pociąg. Na szczęście nie było w danej chwili żadnego zagrożenia, bo żaden skład nie zbliżał się do przejazdu, więc nie możemy mówić, że kierujący stworzył zagrożenie bezpieczeństwa dla pasażerów. Nie mniej jednak sytuacja była na tyle groźna, bo właśnie wtedy mógł nadjeżdżać pociąg – dodaje Rosiński.
Policjanci skierują teraz wniosek do sądu, który zdecyduje o dalszym losie kierowcy. 43-latek został również ukarany mandatem.
Dodajmy, że do zdarzenia doszło na międzynarodowej trasie kolejowej E30. Pociągi przejeżdżają tędy co kilkanaście minut.