Posłowie z Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych biorą dziś udział w wyjazdowej sesji. Parlamentarzyści przyjechali do Brzegu, by poznać kulturę, obyczaje i bolączki Romów zamieszkujących ten region Opolszczyzny. W południe w tamtejszej świetlicy romskiej zorganizowano wspólną debatę posłów, samorządowców i przedstawicieli tej mniejszości etnicznej.
- Chcemy godnie żyć, ale brakuje dla nas np. pracy – przekonuje Robert Góral, szef Stowarzyszenia Brzeskich Romów. - 95% Romów tutaj nie ma pracy. To nie jest tak, że nie chcemy się zatrudniać. Ja dziś mogę zachęcić moich ludzi do tego, by stali w kolejce za pracą, ale kto im ją da? Niestety, niemal każdy pracodawca widząc Roma nigdy go nie zatrudni.
Jan Korzeniowski, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Romów Rzeczpospolitej Polskiej podkreśla, że wszyscy dążą do pełnej integracji, która jest bardzo trudna.
- Ten nasz tabor romski też chce dojechać do zjednoczonej Europy. Te stereotypy nie narosły w ciągu ostatnich lat, to dzieje się już od dawna i nikt z tym nic nie robi. Ale przyszedł ten czas na przełamanie lodów i cieszę się, że do takiego spotkania w Brzegu doszło.
Szefowa Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych otwarcie mówiła dziś o problemach Romów. Danuta Pietraszewska tłumaczy, że głównymi bolączkami są edukacja i rynek pracy.
- Martwi mnie sytuacja, że osoby narodowości romskiej kończą kursy i szkolenia, a nie są obecni na rynku pracy. To musi się zmienić i to jest ból głowy naszej komisji. Ponadto w poprzednim roku pieniądze na pomoc dla Romów zostały wydane połowicznie, a pozostała część wróciła do budżetu. To niedopuszczalne – dodaje Pietraszewska.
Po południu w brzeskim ratuszu rozpoczęły się obrady sejmowej komisji. Posłowie teraz we własnym gronie będą rozmawiać o ewentualnej pomocy dla mniejszości narodowych i etnicznych. Następnie wszystkie pomysły zostaną później przedstawione w stosownych ministerstwach.
Wczoraj (19.09) posłowie w ramach komisji spotkali się w Opolu. Tam debatowano o Mniejszości Niemieckiej.