Najpierw była zbiórka darów, potem pomoc na miejscu przy sprzątaniu, dostarczenie ciepłych posiłków, a teraz zaoferowali swoje wsparcie przy odbudowie zniszczonych domostw. Mowa o blisko 100 mieszkańcach z gminy Olesno, którzy od czasu powodzi działają na terenie Bodzanowa i Nowego Świętowa.
- W tej chwili jadą ekipy, które pomogą oszacować i powiedzieć mieszkańcom, kiedy będą mogli ruszyć z jakimkolwiek remontem - mówi Barbara Kłosińska, sołtys Łowoszowa.
- Jedziemy tam w środę (11.12), a to wszystko w mojej relacji zaczęło się od córki, która działa w straży i już w niedzielę [przyp. red 15 września] jechała, żeby pomóc w czymkolwiek. Wróciła z powrotem i z relacji wynikało, że naprawdę ta pomoc jest potrzebna. My wstępnie pomoc i dary organizowaliśmy dla mieszkańców Łowkowic w gminie Strzeleczki, ale po przyjeździe na miejsce powiedzieli, że dają radę i mamy jechać tam, gdzie pomoc jest bardziej potrzebna. Stamtąd trafiliśmy do Głuchołaz, a następnie do Nowego Świętowa.
- Chcemy to zrobić trochę w inny sposób, niż wykonali to rzeczoznawcy z ramienia instytucji państwowych. My chcemy powiedzieć im realnie, co muszą zrobić i kiedy mogą zacząć - dodaje Włodzimierz Śliwiński, mieszkaniec Olesna.
- Aby nie dopuścić do tego, żeby ci ludzie byli narażeni na działania mniej uczciwe, bo wiadomo, że tam gdzie są pieniądze, pojawiają się różnego rodzaju zapędy. Fachowcy z Olesna, przedsiębiorcy jadą tam charytatywnie, do konkretnych domów, gdzie będą robić oględziny, szacunki, wyceny i informować o technologii oraz o kosztach, jakie należałoby na to ponieść, czyli nie dać się naciąć na zbyt duże lub za małe kwoty.
Dodajmy, że na oględzinach i pomocy przy szacowaniu kosztów remont pomoc ze strony mieszkańców się nie kończy. Na 21 grudnia zaplanowano kolejną akcję, tym razem świąteczną z upominkami.