O przywróceniu lokalnych połączeń autobusowych rozmawiano dziś (08.03) w Oleśnie. Powiat oleski, sąsiadujący z dwoma województwami, ma coraz większy problem z transportem publicznym.
Na tym terenie kursują przeważnie busy przewoźników prywatnych, którzy ze względu na rentowność lub jej brak często modyfikują sieć połączeń. W ramach tzw. piątki Kaczyńskiego rząd zapowiada wiele zmian w tym zakresie, wspierając finansowo samorządy powiatowe.
Antoni Duda, poseł Prawa i Sprawiedliwości, mówi, że pierwsze pieniądze mogą popłynąć do samorządów w maju. - Jeśli nada się impuls, uruchamiając połączenie, okaże się, że ludzie chętnie przyjadą z małej miejscowości do Olesna, Kluczborka czy Opola, bo to nie jest daleko. Chodzi o przerwanie błędnego koła. Ktoś musi dać impuls, stąd propozycja naszego rządu. To trzeba zacząć rozpracowywać.
Sylwester Lewicki, burmistrz Olesna, dodaje, że ostatnie kilkanaście lat przyniosło zmiany niekorzystne dla mieszkańców. - Widzieliśmy, jak ta firma PKS zwijała się. Obserwowaliśmy wyprzedaż kolejnych działek i z PKS-u, kiedyś firmy kwitnącej, nie został kamień na kamieniu. Najłatwiej jest sprzedać nieruchomość, nie inwestując w bazę.
Z kolei Krzysztof Chudzicki, pełnomocnik PiS w powiecie oleskim, zwraca uwagę, że wielu mieszkańców musi dojeżdżać na pociąg. - Takim miejscem przesiadkowym dla wielu osób studiujących we Wrocławiu, i nie tylko, jest Kluczbork. Sęk w tym, że z powiatu oleskiego nie sposób dojechać komunikacją publiczną. Młodzi ludzie muszą wtedy prosić rodzinę lub znajomych o pomoc w dojeździe.
Poseł Duda przypomina, że na tę część "piątki Kaczyńskiego" będzie przeznaczane około 800 milionów złotych rocznie.