Radio Opole » Opolskie klasycznie (DAB+) » W AUDYCJI OPOLSKIE KLASYCZNIE... » Audycja op. 2: Moniuszko, śpiew i muzyka świą… » Muzyczne konteksty: „Mała” fuga g-moll BWV 578…
2017-02-07, 17:13 Autor: Małgorzata Ślusarczyk

Muzyczne konteksty: „Mała” fuga g-moll BWV 578 (J.S. Bach)

muzyczne konteksty [fot. Małgorzata Ślusarczyk]
muzyczne konteksty [fot. Małgorzata Ślusarczyk]
Bohaterem głównym drugiej odsłony tej części audycji był bezapelacyjny mistrz muzyki organowej - Johann Sebastian Bach (albo po prostu: Jan Sebastian Bach). Przedstawiać szczegółowo lipskiego kantora nie będę. W audycji przemówiła jego muzyka, a ściślej: Fuga g-moll BWV 578, popularnie zwana „małą fugą”. Kompozycja powstała najprawdopodobniej podczas pobytu kompozytora w Arnstadt, to jest pomiędzy rokiem 1703 a 1707. Po raz pierwszy opublikowana została jednak dopiero w 1845, nakładem lipskiego wydawnictwa Peters.

Autor wyśmienitego opracowania, poświęconego twórczości Bacha, Albert Schweitzer (1875-1965), pisze tak:
„Ze wszystkich swoich preludiów i fug na organy opublikował Bach jedynie „Preludium i Fugę Es-dur”, które figurują w trzeciej części „Klavier Übung”. Wszystkie inne utwory tego rodzaju doszły do nas w rękopisach: już to w autografach – stanowią one mniej więcej jedną trzecią – już to w kopiach albo nawet w odpisach kopii. Po prostu cud, że w tych warunkach nie zginęło ich jeszcze więcej”.

O samym dziele Bacha, Schweitzer wspomina następująco:
„Wydarzeniem w jego twórczości jest niewątpliwie mała Fuga g-moll oraz znana Toccata i Fuga d-moll. Tak potężnego i szeroko ujętego tematu jak w fudze g-moll nie spotykamy uprzednio w ogóle w muzyce organowej. Łączy się w nim potężny, zwarty rozwój fugi, w którym „frazes fugi” zostaje już niemal całkiem przezwyciężony. Nic nie mówiące jest tylko drugie wejście pedału, jakby zachowało się tu z dawnych jeszcze czasów".

Toccata i Fuga d-moll to zestaw tak znany, że właściwie nie było potrzeby by go prezentować. Nie bądźcie jednak zawiedzeni. Dzieło z pewnością zabrzmi w przyszłości podczas jednego z naszych muzycznych spotkań. Zdarzy się to jednak przy innej okazji. Tymczasem podróż do świata bachowskiej fugi odbyła się w 4 etapach. W pierwszym z nich, dzieło Bacha zabrzmiało w wersji oryginalnej, na organy solo.

Etap drugi to... także podróż geograficzna. Czy wiedzieli Państwo, że ze wspomnianym utworem łączy się polski wątek? Otóż Leopold Stokowski (1882-1977), brytyjski dyrygent, który wiosną 1882 roku przyszedł na świat w polsko-irlandzkiej rodzinie, dokonał opracowania tejże fugi na orkiestrę symfoniczną. Dodam tylko, że Stokowski w 1941 roku został laureatem honorowego Oscara za „wkład w realizację pełnometrażowego filmu animowanego”, a chodzi o film „Fantazja” Walta Disneya. I tym sposobem, aż się prosi, bo w niedalekiej przyszłości w naszych klasycznych „muzycznych kontekstach” pochylić się nad warstwą muzyczną disney'owskich bajek. Czemu nie? Wróćmy jednak do Bacha i jego fugi. Udało mi się dotrzeć do nagrania orkiestrowej wersji, dokonanego przez BBC Philharmonic pod przewodnictwem Matthiasa Bamerta. I ta wersja zabrzmiała na antenie Radia Opole 2.

Wielość i różnorodność orkiestrowych instrumentów dodaje kolorów fudze organowej g-moll Jana Sebastiana Bacha. To nie znaczy, że instrument złożony z wielu piszczałek brzmi ubogo. A właśnie: być może są wśród Was tacy, którzy mieli okazję się przekonać, że istnieją podobieństwa pomiędzy organami a chórem? Zbiór piszczałek, wielość barw i możliwości brzmieniowych zespolonych w jedno. A całość poruszona wprawną ręką organisty. Tyle organy. A chór? Każdy z chórzystów niczym piszczała, indywidualna, wyjątkowa, a głos nabiera nowej jakości w grupie, na której wprawnie gra i porusza najczulsze zakamarki muzykalności jeden człowiek – dyrygent. To taki bardzo prosty zarys podobieństwa, bez wnikania w budowę instrumentów. Cóż jednak słowa znaczą naprzeciw dźwiękom? Trzecim etapem podróży była fuga g-moll BWV 578 – właśnie w wydaniu chóralnym. I to opolskim wydaniu, bo zaśpiewał uniwersytecki chór "Dramma per musica". Utwór został opracowany na głosy wokalne i przetransponowany do tonacji e-moll. I ta zmiana tonacji to zasadniczo jedyna różnica względem oryginału. Opracowania dokonał Ward Swingle (1927-2015) - amerykański wokalista, muzyk jazzowy i założyciel grupy wokalnej The Swingle Singers. Zespół powstał w roku 1962, we Francji. A wspominam o tym nie przypadkowo. Finałem naszej podróżny po świecie fugi oznaczonej numerem katalogowym BWV 578 była nieco mniej klasyczna, swingująca odsłona bachowskiej perełki - właśnie w interpretacji grupy The Swingle Singers.

Johann Sebastian Bach: "Mała" fuga g-moll BWV 578
[wyk.: Andrzej Białko (organy)]

Johann Sebastian Bach / Leopold Stokowski (oprac.): "Mała" fuga g-moll BWV 578
[wyk.: BBC Philharmonic / dyr. Bamert Matthias]

Johann Sebastian Bach / Ward Swingle (oprac.): "Mała" fuga g-moll BWV 578
[wyk.: Akademicki Chór "Dramma per musica" Uniwersytetu Opolskiego / dyr. Elżbieta Trylnik]

Johann Sebastian Bach / Ward Swingle (oprac.): "Mała" fuga g-moll BWV 578
[wyk.: The Swingle Singers]

Przyznam szczerze, że nie umiem wybrać która wersja jest lepsza albo ciekawsza. W każdej jest coś. Może jednak znajdą się tacy, którzy potrafią wybrać? Zapraszam do głosowania.

Jeśli ktoś nie miał okazji usłyszeć wspomnianych utworów w programie, może zapoznać się z ich treścią muzyczną pod wskazanymi poniższych linkami. Należy jednak zaznaczyć, że w tym wypadku zarówno wersja organowa, jak i chóralna, są wykonane przez innych artystów.

J.S. Bach - "Mała" fuga g-moll BWV 578 - wersja organowa (oryginalna)


J.S. Bach - "Mała" fuga g-moll BWV 578 - wersja orkiestrowa


J.S. Bach - "Mała" fuga g-moll BWV 578 - wersja chóralna


J.S. Bach - "Mała" fuga g-moll BWV 578 - wersja wokalna (swingująca)

Która wersja „Małej” fugi g-moll BWV 578 (J.S. Bacha) jest najciekawsza?

Oryginał w wersji organowejWersja orkiestrowaWersja chóralnaWersja wokalna (swingująca)Głosuj i zobacz wyniki!
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »