Setki tysięcy ludzi uczestniczyły w jasnogórskim spotkaniu z papieżem Franciszkiem. Ojciec Święty przewodniczył mszy świętej z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski.
Wierni gromadzili się wokół Jasnej Góry od wczoraj (27.07), żeby zająć miejsce jak najbliżej ołtarza i trasy przejazdu papamobile z papieżem na pokładzie.
Franciszek mówił w homilii, że Bóg zbliżył się do człowieka, by towarzyszyć mu w codziennym życiu. Zwrócił też uwagę na pokusy dzisiejszego świata i nieustanną gonitwę ludzi za rzeczami materialnymi.
My zapytaliśmy wiernych zgromadzonych na jasnogórskich błoniach, czym jest dla nich udział w spotkaniu z papieżem. Uczestnicy cieszą się z możliwości wspólnej, spokojnej modlitwy. Jeden z mężczyzn jest zadowolony z faktu tak dużej liczby wiernych przybyłych do Częstochowy. Jego zdaniem, to dowód na dużą liczbę praktykujących chrześcijan. Młoda kobieta postrzega udział w spotkaniu z papieżem jako umocnienie wiary i poczucie wspólnego tworzenia kościoła. Poza tym jest przekonana, że Ojciec Święty wskaże młodym właściwą drogę w życiu. Drugi mężczyzna ocenia wizytę na Jasnej Górze jako ogromne przeżycie duchowe. Według niego, tłum wiernych świadczy o nieodpartej chęci spotkań z papieżem.
Jeden z księży przekonuje natomiast, że wizyta Ojca Świętego to wizyta współczesnego Świętego Piotra, czyli zastępcy Pana Jezusa. Jego zdaniem, w ten sposób można doświadczyć całego Kościoła.
Po zakończeniu mszy świętej papież Franciszek wrócił do Krakowa, gdzie o 17:00 odbierze klucze do miasta i przejedzie tramwajem z młodzieżą niepełnosprawną na Błonia.