Działacze z Gogolina oficjalnie zaprotestowali przeciwko nieumieszczeniu na liście kandydatów do Sejmu Henryka Krolla, długoletniego lidera Mniejszości i doświadczonego parlamentarzysty. Jak mówi Radiu Opole Krystian Komander, przewodniczący koła z Gogolina, Kroll został przez koło zgłoszony już dwa miesiące temu.
– 4 lipca napisaliśmy takie pismo do zarządu, żeby m.in. pan Kroll znalazł się na liście. Nie dostaliśmy odpowiedzi – mówi Radiu Opole Komander. I właśnie z powodu braku odpowiedzi władz Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, Komander zdecydował się złożyć protest na piśmie. Nadal domaga się w nim umieszczenia Krolla na liście kandydatów.
Co na to lider Towarzystwa Norbert Rasch? Przyznaje, że z upoważnienia zarządu rozmawiał z Krollem. – Pana Henryka Krolla interesowało miejsce drugie bądź trzecie, a niestety, tego nie mogłem zagwarantować, ponieważ mam na liście obecnie takich, którzy bardzo się angażują – tłumaczy szef TSKN.
Co zdecydowało o tym, że dla Krolla zabrakło miejsca na liście? Jak przekonuje Rasch, brak aktywności i słaby wynik w wyborach samorządowych. – Nieobecność na zarządach, nieobecność w strukturach, nieobecność w naszych uroczystościach, gremiach, spowodowały taką a nie inną decyzję. Wzmocnił ją fakt, że taka silna pozycja, jaką miał pan Kroll, nie otrzymała więcej niż 81 - 82 głosy – mówi Rasch.
Czy konflikt będzie miał ciąg dalszy? To możliwe. Wyjaśnień w sprawie braku Krolla na liście kandydatów domaga się także powiatowy zarząd TSKN w Krapkowic. Działacze chcą też wiedzieć, kto i w jakim trybie typował kandydatów, skoro nie konsultowano ich w demokratyczny sposób z kołami terenowymi Towarzystwa.
Posłuchaj informacji:
Marek Świercz (oprac. Wanda Kownacka)