Przypomnijmy: organizatorzy zapowiedzieli, że zakłócą opolski festiwal, by o ich postulatach usłyszała cała Polska. Skończyło się na manifestacji pod amfiteatrem opolskim, zignorowanym przez TVP 1. Nie było też żadnej telewizji komercyjnej. Protestujący nie kryli frustracji, wznosili okrzyki wymierzone we władze Opola, ale także - media.
- Nie pochwalam obrażania kogokolwiek, ale uważam, że w Opolu jest miejsce i na festiwal, i na demonstracje. Nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby ich zabraniać - mówił Witold Zembaczyński z .Nowoczesnej.
- To, że mogły się odbyć manifestacje KOD-u i przeciwników Dużego Opola, pokazuje, że demokracja wcale nie jest zagrożona - mówił Kłosowski.
Poseł PO Ryszard Wilczyński, który był na wczorajszej manifestacji, przypomniał, że wszystko to działo się 4 czerwca, w rocznicę wyborów z 1989 roku, ale także w czasie święta województwa, które obchodzimy na pamiątkę skutecznej obrony Opolszczyzny. Zdaniem Wilczyńskiego, także w przypadku powiększenia Opola powinny być uszanowane zasady samorządności.
Zdaniem Grzegorza Zawiślaka z formacji Kukiz '15, jedynym wyjściem z sytuacji byłoby przeprowadzenie lokalnego referendum we wszystkich gminach, których dotyczy projekt Dużego Opola.
Gośćmi Marka Świercza byli: Grzegorz Zawiślak (Kukiz '15), Henryk Wróbel (MN), Witold Zembaczyński (.Nowoczesna), Ryszard Wilczyński (PO) i Sławomir Kłosowski (PiS).