- Nazwaliśmy ją uchwałą sanacyjną, czyli naprawiającą te wszystkie relacje, z którymi mieliśmy do czynienia w czasie rządów PiS – powiedział Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski, którego wybrano przewodniczącym komisji uchwał i wniosków kongresu PiS. – Jest to jedyna taka uchwała podjęta dotąd przez formację polityczną po 1989 roku. Jej waga jest ogromna. Jest to dostrzeżenie i próba wyeliminowania tego, co nie powinno się wydarzyć w praktykach obsadzania różnych instytucji publicznych i spółek Skarbu Państwa. Prace nad tą uchwałą odbyły się podczas kongresu, ale trwały od pewnego czasu. Polegało to na skonkretyzowaniu przekazu z wystąpienia przewodniego prezesa.
W uchwale zapisano, że „współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa”. Nie obejmuje to „osób, które zostały zatrudnione, pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
- Mieliśmy do czynienia z takimi przypadkami, że jeszcze przed objęciem władzy przez PiS w 2015 roku, takie osoby już pracowały w spółkach Skarbu Państwa, albo w urzędach administracji publicznej – wyjaśnił Sławomir Kłosowski. – Pojawił się problem, jak podejść do tych osób. Czy również ta uchwała ma je obejmować? Czy winne są temu, że PiS przejęło rządy w kraju? Ale też mamy do czynienia z rodzinami polityków PiS, posłów i senatorów. Osoby te z racji kompetencji, wykształcenia, przygotowania piastują funkcje w urzędach, czy spółkach. To trudno im też odmawiać tzw. prawa konstytucyjnego. Dlatego uchwała ta dopuszcza pewne wyjątki. Prezes jednoznacznie mówił na kongresie mocno to kilkakrotnie podkreślając, że z patologiami musimy skończyć. Za to chyba najwięcej zebrał braw. Zauważyłem, że uczestnicy kongresu najgłośniej wyrażali swoją aprobatę dla tego typu rozwiązań. Mam nadzieję, że dojdzie do bardzo głębokiej analizy tego, w jaki sposób obsadzane są przede wszystkim spółki Skarbu Państwa, ale też różne instytucje publiczne, czy nie ma tam nepotyzmu, kumoterstwa. Myślę, że ta sanacja będzie prawdziwa i taka do bólu.
Pojawia się pytanie, co z koalicjantami PiS, którzy też mają wpływa na obsadzanie miejsc w spółkach Skarbu Państwa.
- Tu mamy do czynienia z tzw. standardami w polityce. Natomiast jak obserwuję dookoła samorządy i np. spółki komunalne to skóra mi cierpnie. Nawet na Opolszczyźnie dochodzi w tych spółkach do różnych patologii, gdzie nepotyzm, kumoterstwo jest chyba myślą przewodnią w ich obsadzie. Jest to patologiczny standard. Mam nadzieję, że ta uchwała, której mam zaszczyt być współautorem, podziała jako autentyczny wstrząs i wpłynie też na spółki komunalne oraz inne instytucje, gdzie dochodzi do wielu nieprawidłowości wynikających z kumoterstwa, nepotyzmu i różnego rodzaju lokalnych układów i sitw. Mam nadzieję, że wszyscy zaczniemy się temu baczniej przyglądać – dodał wojewoda opolski.